Prosty wieszak na ściski

Zaczęty przez draax, 2018-04-10 | 11:47:24

Poprzedni wątek - Następny wątek

draax

Nora ma 13m2 (mniej wiecej. wlasciwie mniej niz wiecej). Sciski do tej pory lezaly kupa na podlodze w rogu - w tak malych warsztatach przestrzen na podlodze jest na wage zlota, wiec trzeba cos z tym zrobic.


Tak naprawde sam projekt nie jest rewolucyjny - w amerykanskim jutubie sa takich tysiace. Wybralem ten uklad, bo na relatywnie nieduzej przestrzeni miesci sie calkiem pokazna liczba sciskow.


Calosc wykonana w ok 1,5h o ile mnie pamiec nie myli. Sklejka 10mm, klej, wkrety, sztyfty do tymczasowego lapania materialu, zeby nie czekac az klej wyschnie.


Calosc wisi na "francuskim zamku" - french cleat. To niesamowicie wygodna i solidna metoda wieszania ciezszych elementow. Bajecznie latwa do wykonania i zastosowania.


Milego ogladania!



gwd

ładny wieszaczek
co to za miarka wysuwana z dwóch stron?

draax

Hultafors z Juli, jest niesamowita. Jedyne, czego jej brakuje to klipsa do paska (wieksza wersja 5m to ma).


Patent z ta wysuwana blaszka robi swietna robote przy pomiarach wewnetrznych.


https://www.jula.pl/catalog/narzedzia-i-maszyny/urzadzenia-pomiarowe/narzedzia-pomiarowe/tasmy-miernicze/tasma-miernicza-161009/

fyme

Cytat: draax w 2018-04-10 | 13:15:46 Hultafors z Juli,

Ja mam bliźniaka tyle że Sola. Rewelacyjne miary. Sprawdzają się przy wszystkim, można mierzyć wewnątrz elementów oraz znaczyć bo mają fajny kolec.

draax

do tego jeszcze srednice elementow okraglych (bo ze obwod mozna, to kazda miarka :))


Aczkolwiek brakuje mi w niej klipsa na pasek.

fyme

Klips faktycznie by się przydał. Swoją noszę po kieszeniach a drugą mam w skrzynce bo ta pierwsza ma tendencję do chowania się przede mną jak tylko gdzieś ją odłożę :)

Krzysiek1973

Fajna realizacja. Mam trochę więcej miejsca więc wykonam szerszy ten wieszak.
Pozdrawiam
Krzysztof

Koniu_warsztat

Draax mam podobny wieszak lecz chyba zmienię sobie na coś chyba wygodniejszego albo się mylę. Wklejam załącznik gość kanału Let's Bastel ma coś takiego
Konik z "dżewa" koń na "begunach"  :)
https://www.instagram.com/koniu_warsztat/

Jakacor

Taki szeroki zajmuje strasznie duzo sciany. Jak nie ma sie ograniczeni miejsca to fajnke, a jak warsztat maly to imo lepiej sie sprawdza wieszanie jeden za drugim - jak pokazal Draxx. Mam podobny wieszak u siebie.

draax

Tak, oszczednosc miejsca byla u mnie waznym kryterium. W dodatku sciski sa takie same, wiec nie ma potrzeby miec dostepu do kazdego osobno.

leeching

To co ma ten gościu (Michael Truppe Let's Bastel) ma sens, jak masz za dużo miejsca.

Rozwiązanie, które proponuje Draax, jest moim zdaniem najlepszą opcją. Łatwo zdjąć ścisk, dokładnie widać które są gdzie. Stosunek ścisk/m2 :) jest najlepszy.
Sam sobie zrobiłem coś podobnego i na dużo mniejszej przestrzeni niż wcześniej, zostało mi nadal mnóstwo miejsca na kolejne ściski.

DaKa_Garage

ja również mam coś podobnego i naprawdę polecam :D

Michal79

#12
Cytat: draax w 2018-04-10 | 13:15:46
Hultafors z Juli, jest niesamowita. Jedyne, czego jej brakuje to klipsa do paska (wieksza wersja 5m to ma).


Patent z ta wysuwana blaszka robi swietna robote przy pomiarach wewnetrznych.


https://www.jula.pl/catalog/narzedzia-i-maszyny/urzadzenia-pomiarowe/narzedzia-pomiarowe/tasmy-miernicze/tasma-miernicza-161009/
Pozwolę sobie odgrzać kotleta.
Zachęcony pozytywnymi opiniami o tych miarach postanowiłem spróbować i szczerze, to mało które z moich narzędzi mnie tak wku**ia jak to małe badziewie.
Ten kretyński system rozwijania z wciśniętym przyciskiem sprawdza się doskonale zwłaszcza przy pomiarach wewnętrznych. Przycisk blokady chodzi dość ciężko i trzeba go wcisnąć praktycznie do końca, a żeby złapać wymiar wewnętrzny nie da się chwycić wygodnie miary całą dłonią (zresztą nawet jak się da, to nie jest to zbyt wygodne, bo miara jest malutka), bo ten wysuwany "ogonek" jest dość krótki. W rezultacie trzymasz miarę w dwóch paluszkach starając się mocno wcisnąć przycisk , jednocześnie uważając, czy miara już się wysunęła dostatecznie czy jeszcze nie i siłując się z taśmą, sprawdzając czy się nie zagięła albo przekręciła albo czy ten cholerny "ogonek" się nie podwija do góry i próbujesz się domyślić, czy to będzie właściwy pomiar, czy nie. W dodatku końcówka jest tak cienka, że włazi i zakleszcza się w każdej szparce. Poza tym miary nie da się po prostu szybko złapać, zahaczyć i rozwinąć, bo po pierwsze blokada (nie wiem, może da się przyzwyczaić, ja nie mogę), po drugie trójkątna końcówka pokrywa się z ząbkiem na obudowie, trzeba złapać z boku końcówkę w 2 paluszki, odblokować i dopiero wyciągać. Do tego jest strasznie wiotka. W połączeniu z trójkątnym pazurkiem na końcu zamiast normalnej, prostokątnej blaszki, powoduje to, że pomiar przekątnych czegokolwiek większego niż szafka nocna jest koszmarem - albo się złamie w połowie, albo zeskoczy. A jak jeszcze nie daj boże trzeba ją w trakcie tej czynności jeszcze trochę rozwinąć, to atak ku**icy murowany. Blaszka do pomiarów wewnętrznych po rozłożeniu lubi się nie rozprostować do końca, w połączeniu z walką opisaną w punkcie pierwszym, jeśli na miarę patrzymy tylko z góry, nigdy nie wiadomo czy pomiar jest właściwy
I jeszcze pewnie coś by się znalazło. Może i jest dokładna (przynajmniej chcę w to wierzyć), ale jak mi kiedyś spadnie ze schodów to płakać po niej na pewno nie będę, bo praca z nią jest po prostu niewygodna i upi***liwa. Już chyba wolę pracować z jakimś, za przeproszeniem, Condorem, bo można się przynajmniej skupić na pracy, a nie na samym przyrządzie.

fyme

Nie znasz się ;D

Ja mam same miary sola. To to samo o hultacostam i uwielbiam te miary. Robię coś i potrzebuje na szybko coś zaznaczyć to rozwijam i robię ryse. Jak odmierzam materiał to na końcu blokuje miarę i nie ma siły żeby spadła czy zwinęła się. Z pomiarem przekątnych też problemu nie mam ale to zapewne kwestia przyzwyczajenia. Ja pracuje na tych miarach kilka ładnych lat więc robię odruchowo to co tobie sprawia trudność.
No lubię te miary i tyle :)

istolarstwo

Żółty stanley jest wystarczająco dobry dla przeciętnego stolarza.

Piotr