Listopad 2018
W listopadzie ub.roku udało się w końcu zamontować blachę na rąbek wraz z obróbkami blacharskimi. Blacha kupiona za grosze jako odpad na składzie z pokryciami dachowymi. Musiałem tylko poprzycinać na długości, co chwilę się zeszło nożycami (szczególnie "zamki" w panelach to upi***liwe miejsce do przycinania bo nachodzą się 2-3 plaszczyzny w jednym miejscu).
Blacha w dolnej części opiera się na profilach aluminiowych dachu przez co woda swobodnie spływa po dachu + jest minimalna szczelina wentylacyjna miedzy blacha a szybą.
W "górnej" części dachu, tj. przy ścianie domu, panele blachy są kończą się jakieś 2-3 cm przed ścianą, tak aby powstała tutaj również szczelina wentylacyjna.
Na to poszła specjalna listwa podgąsiorowa (1szy załącznik) do blachy na rąbek - która gwarantuje wentylację. I na listwę od góry kręcone finalne obróbki blacharskie w postaci po prostu wąskich pasków blachy (jakieś 10cm szerokie) które dodatkowo wpuściłem w elewację na 2-3 cm. W ten sposób liczę na to, że powstało szczelne połączenie i woda ze ściany nie powinna podciekać pod blachę.
W załączniku zdjęcia jak to wygląda na ten moment.