Kornikowo - Forum stolarskie
Wasze projekty => Krok po kroku => Wątek zaczęty przez: Smokit w 2019-02-08 | 08:35:00
-
jest stara, zniszczona i chcę ją odnowić.
. etap 1: naprawa ubytków
.. punkt A: dziura po dawnym piecu kaflowym
... dziura2: nie wiem czy dokładać legar obok legara, czy tez naciąć deski na górze i zrobić miejsca na nowe dokładane
... dziura5: tutaj podobnie, ale stare deski wystają kilka cm, i nie wiem czy dać nowy legar pod nie, czy docinać.
legary chcę ustawić do nie-poziomu podłogi (podłoga ma lekki skos od okna do środka domu)
ustawić za pomocą klinów.
zastanawiam się, czy legary do podłoża w jakiś sposób mocować, czy też może połączyć tylko łącznikami w istniejącymi legarami?
nie mam ciśnienia, żeby było mega pro, aczkolwiek będę starał się zrobić to najlepiej jak umiem.
w przyszłości na tej dziurze będą meble, szafy itp.
mam materiał na legary, mam też jakąś starą długą i grubą deskę.
w chwili obecnej fachmani kończą ściany jeszcze, więc fotki całej podłogi nie mam
filmu nie będę robił, ale postaram się fotografować każdy etap :)
-
Dał bym nowe legary złączone ze starymi . A starą podłogę trochę przyciąć by nowe deski mogły się na nich też oprzeć .
-
Z tego co widzę,to ja bym zrobił tak:
-stare deski bym odciął żeby sięgały do połowy legara
-dotyczy pierwszej fotki góra-dół
-środkowy legar (z prawej str.)przedłużył i wypoziomował na cegłach
-na to dechy
-tak to widzę ;)
-może ktoś widzi inaczej :)
spóźniony :'(
-
Co do podłogi i dziury.
Co chcesz docelowo zrobić? Cyklinować całość i wyeksponować czy załatać dziurę. Jak cyklinowanie to zrywamy 4-5 rzędów desek i kładziemy całe na nowo. Masz pióro i wpust. Legary przedłuż tylko wzmocnić po bokach. Jeżeli załatać to legary tak samo przedłużamy i nabijamy dechy. Będzie jeden problem bo stare deski wypaczone a nowe będziesz proste wiec będziesz musiał "prostować". Ja bym nawet jak by miał być całość przykryta wykładzina czy dywanem wziął był cykliniarkę "planetarną" i zrównał całość koszt 200zł ale będzie na przyszłość równo.
-
Ja cyklinowałem całość, (wcześniej dobijanie gwoździ), szpachlowanie ubytków w tym te gdzie były/gwoździe i malowanie.
Jest ładnie, lecz musi być ładna podłoga bez dużej ilości ubytków i dużych szczelin między deskami - deski rocznik 1933, sosna.
-
Możesz nabic deski po bokach legarów, jako przedłużenie, te deski popodpieraj klinami i ewentualnie połącz ze sobą poprzecznymi deskami. Zasyp wszystko solidnie keramzytem i ubij go, a na to dechy. To nie jest profesjonalne rozwiązanie, ale póki nie chcesz zrywać całej podłogi i wyciągać polepy, to jest wystarczajace.
-
o keramzycie pierwsze słyszę, kolejna nowa rzecz :)
znalazłem zdrowy materiał (mam nadzieję) na uzupełnienie.
jakiś lokalny cykliniarz bierze ~65zł za m2 (a mam 25m2) i to bez gwarancji, że mi ścian nie uszkodzi i jak jest farba to się nie podejmuje.
najbliższy wynajem mam w 80km dojazdu. ale cena 50-100zł za dobę... plus ich "krążki", wydaje się niska
mam pytanie związku z farbą na deskach? - można ją cyklinować od razu czy trzeba zeszlifować np. taśmówką?
lub może tylko zeszlifować taśmówką całą podłogę (nie musi być cała za zero idealnie, bo za jakiś czas jak podszkolę swoje stolarstwo i znajdę na spokojnie fajne deski, to wówczas chciałbym wymienić całą podłogę)
-
Cała przestrzeń pod deskami jest wypełniona polepą - dociąża strop i wycisza. Jak zostawisz pustą przestrzeń, to będzie słychać przy każdym kroku, że zostawiłeś martwą przestrzeń, więc mimo idealnego wycyklinowania będziesz wiedzieć, gdzie robiłeś nowy fragment podłogi.
Jeśli nie ma być idealnie, to wypożycz cykliniarkę. Farbę zdzierasz papierem o najniższej gradacji (36 - 40), potem przechodzisz do wyższych. Pamietaj o kilku ważnych rzeczach:
1. Przed cyklinowaniem podobijaj wszystkie widoczne gwoździe
2. Nigdy nie zatrzymuj się w miejscu z pracująca cykliniarką - bo momentalnie zrobi Ci taki dołek, że go już nie wyrównasz
3. Po skończonej pracy od razu opróżnij worek na pył
Cyklinowałem pokój 20 - 25 metrów - jako tymczasowe wykończenie, nie jako ostateczne. Efekt bardziej niż zadowalający. Nabrałem taśm szlifierskich z maszyną, a potem oddałem pozostałe i rozliczyłem się tylko za zużyte, więc w razie czego nie ma co myśleć ile potrzeba, tylko brać na zapas.
-
okej,
z tym nie zatrzymuj się, to już czuję pot na czole ;)
(pierwsze kroki ze strugiem elektrycznym czy wyrówniarką..., gdzie ciągle mam na liczniku coś między setkami minut a max kilkoma godzinami pracy ;))
http://www.atutrental.com.pl/wynajem/wykanczanie-parkietow/cykliniarki/#rent
tutaj są dwie, ta krążkowa nada się?
-
Krążkowa jest tylko do wykańczania w rogach i przy ścianach, być może da się nią ogarnąć cały pokój, ale jakim kosztem? Bierz tą dużą. Ja w rogach pr******chałem szlifierką kątową z założonym dyskiem do papierów na rzepy dało to ładnie radę. I nie stresuj się - można ją zatrzymywać żeby odpocząć, ale jeśli wałek dotyka podłogi, to maszyna musi być w ruchu. Troszkę jak przy odkurzaniu. Ja cyklinowałem po skosie, bo wyczytałem, że wtedy niedoróbki mniej rzucają się w oczy. Jeśli dalej się cykasz, to wiedz, że nie zdążyłem oblecieć połowy pokoju, a cykliniarkę zabrała mi moja Połowica, bo jej się spodobało. Poszło jej bardzo ładnie, mimo że wcześniej nie miała do czynienia z żadną szlifierką czy cykliniarką.
-
w zasadzie transport nie wypalił,
a samemu jechać i potem odwieźć sprzęt to sam koszt za paliwo za 320km.
plus musiałbym brać 2 dni wolnego lub wypożyczyć na weekend, ale i wtedy bez wolnego by się nie obyło.
więc zjechałem trochę podłogi taśmówką, taśmą 40
najpierw jakiś najtańszy papier, potem niebieski ze dwa razy droższy, ale odczuwalnie trwalszy i skuteczniejszy,
może i czasochłonne ale chciałem przetestować swoją szlifierkę.
w zasadzie zrobiłem z jakieś 50% podłogi
odnośnie gwoździ:
niezastąpiony wyciągacz od narexa, jedno z mniejszych narzędzi, które często mi się przydaje, nieźle daje sobie radę z małymi gwoździkami (przy dawnym piecu była blacha przybita na masę małych gwoździ)
dobijak (chyba, albo wybijak), ale jedyne takie coś, jakie mam sporadycznie używałem do wybijania pełnych nitów z blachy
młotki (akurat jakie z warsztatu złapałem na szybko)
w pobliżu ścian w jednym miejscu przydał się w końcu walcowy zdzierak
w temacie zdzieraków to mam jakieś tam wynalazki sprzętowe, które na koniec opiszę.
co najważniejsza, szlifierka z podłączonym odkurzaczem nie pyli w powietrze, albo tak drobny pył, że nie widać.
dlatego też staram się unikać szlifierki kątowej i innych zaśmiecających metod, bo w reszcie mieszkania toczy się życie ;)
minus takiej pracy, to na pewno plecy dostają. a w zasadzie przez pierwsze 2 godziny, zanim opracowałem sobie metodę i zaczęło to iść mniej siłowo.
ps
dawni lokatorzy malowali podłogę w kawałkach, tam gdzie dywan nie malowane, gdzie meble itp. są 2-3 rożne obszary z różną ilością warstw farby.
-
Ta podłoga nabiera wyglądu :) Spokojnie opitolisz to taśmówką.
-
Ta podłoga nabiera wyglądu :) Spokojnie opitolisz to taśmówką.
ogólnie cieszy jak z pod barbarzyńskiej farbą wyłaniają się różne ciekawe deski
dziura czeka na załatanie po szlifowaniu ( będzie mi łatwiej pracować, jak deski obok będą bez farby)
w osobnym temacie podjąłem wątek odnośnie wyboru czegoś do załatania ubytków i później czegoś do wypełnienia rowków między deskami - nie mam o tym zielone pojęcia.
https://kornikowo.pl/chemia-do-drewna/jaka-zywica-inny-srodek-do-wypelnienia-ubytkow-w-podlodze-z-desek/
-
po lewej stara technika używania szlifierki, tam nie jest dotarte dobrze
po środku nowa technika - początek używania (szybciej, wygodniej), ten sam papier
po prawej przed zdzieraniem
-
po lewej stara technika używania szlifierki, tam nie jest dotarte dobrze
po środku nowa technika - początek używania (szybciej, wygodniej), ten sam papier
Czyli jak? Przypiąłeś szlifierkę(szlifierki) do butów jak łyżwy i kręcisz piruety na parkiecie? :)
-
Chyba trochę za późno już na rady,ale można by było jak grubo farby to płaskim palnikiem lub opalarką i skrobać :-\
Ale to drewno można po przypalać tak więc chyba odpada ???
-
po lewej stara technika używania szlifierki, tam nie jest dotarte dobrze
po środku nowa technika - początek używania (szybciej, wygodniej), ten sam papier
Czyli jak? Przypiąłeś szlifierkę(szlifierki) do butów jak łyżwy i kręcisz piruety na parkiecie? :)
jutro przetestuję, ale to mógłby być innowacyjny pomysł.
siadam na podłodze, szlifierkę ustawiam w kierunki do mnie, jedną ręką trzymam żeby mnie nie pr******chała ;) drugą mogę się podpierać z tyłu.
odpowiednim kątem pochylenia ciała dociskam mocniej lub słabiej.
lepiej widzę też co papier bierze.
zobaczę jutro przy kończeniu reszty, bo dziś tylko troszkę ogarnąłem po pracy.
-
Chyba trochę za późno już na rady,ale można by było jak grubo farby to płaskim palnikiem lub opalarką i skrobać :-\
Ale to drewno można po przypalać tak więc chyba odpada ???
spróbuję z ciekawości, opalarkę w sumie mam, jeszcze kawałek mi został :)
-
No to skrobać szpachelką lub skrobakiem :)
Na marginesie dodam że jest jeszcze chemia,którą smarujemy a potem usuwamy starą farbę.
-
chemii to boję się ;)
było trochę innej pracy pilnej i za $ do zrobienia w międzyczasie, więc mały zastój.
ale coś tam doszlifowane dalej i krawędzie dziury zrównane.
jednoręczną frezarką makity i mimo że delikatnie na kilka razy szło, to i tak jednego freza spaliłem (domyślny prosty frez przy zakupie)
w zasadzie poza brakiem dobrego freza to narzędzie idealne by przy prowadnicy wyrównać i zrobić bardzo prostą krawędź.
malutka docinka też wyrzynarką a przy ścianach oczywiście frezarka nie dała rady, więc bieda-tępymi-dłutami dokończyłem.
-
Samozaparcia pogratulować, cykliniarką jak jest możliwość to kończy się po słojach. Tak odnośnie któregoś posta.
Rysy zostają? Będziesz je czymś wyciągał?
Jakim papierem kończysz? I co na to pójdzie, lakier olej?
-
Zrób sobie tam skrytkę na twardą walutę :)
-
:)
-
na razie jestem na papierze 40, w zasadzie po (po zmianie na "lepszy" papier to zużyłem chyba 6 taśm plus z 6-9 tych najtańszych z początku)
jakoś specjalnie na rysy uwagi nie zwróciłem
zostały mi miejsca tuż pod ścianą i grzejnikami. (ale tutaj zacząłem doskrobywać małym dłutem i jest ok)
deski nie są idealne, ale są takie miejsca, gdzie po tej 40 jest jak dla mnie dobrze w stosunku do tego co było przed.
są tez miejsca gdzie jak się doczytałem "czerwona" farba podkładowa wlazła mocniej w deski
większość ładnie schodzi do "surowej deski" może będzie problemem niejednolity kolor, zobaczymy :)
potem planuję pr******chać do np. 80/100 (przetestuję czy taśmówką czy mimośrodową to zrobię, chociaż mimośrodową testowo chwilę pojeździłem, bo w stosunku do taśmówki, to sama przyjemność.), potem zaszpachlować tym pyłem, a potem nie wiem.
na to na końcu pójdzie lakier hartz-lacka (rekomendowany przez Kornika)
skrytki na twardą walutę tam nie zrobię, przyjdą bandyci i będą zrywać, a ja będę musiał remontować od nowa ;)
zresztą jak już jakaś twarda waluta będzie, to dach w warsztacie trzeba robić
-
Ten lakier nie najgorszy, ale długo schnie.
-
w sumie skończone i za razem nie. :)
ostatecznie wykończone:
papier 40-80-100/120 taśmówka
papier 150 - mimośrodowa.
dziura zapiankowa i dany keramzyt za radą kornika.
deski jedne w pierwszych jakie sam zrobiłem (na pióro wpust )
a na łączeniu pierwszej deski dałem lamelki, ogólnie stabilność wyszła mi idealna, nic nie gnie, nie trzeszczy, itp)
trochę szpachli - bawiłem się różnymi odcieniami, (bejca potem zakryła te odcienie i tak 3 razy lepiej niż myślałem
gwoździe ładnie zaszpachlowane
ubytki na ogół też, aczkolwiek nie jest w 100 procentach idealnie
ostatecznie padło jednak na oleje:
bejca olejna osmo kolor hawana ( 1 raz, ładnie kolor zrównało)
olejo-wosk osmo (2 razy) półmat
jak zamocuję tarcze do makity mlt i zacznę jej używać, to:
- zostały listwy, które chcę na spokojnie dorobić,
- szczeliny na razie zostają (jest pióro wpust, więc nie widać co jest pod podłogą), ale w przyszłości chcę przygotować listewki i całą podłogę zrównać. (wyfrezować takie same rowki między deskami - jednak nie wiem jak podejść do samej ściany)
wszędzie ogólnie widać, że podłoga stara i wyniszczona, ale efekt mega lepszy niż oczekiwałem.
-
Super wyszlo. Efekt przed i po petarda!
-
jabwidzialem jak koles 40 do drewna zakladal na maszyna do gipsow potem 80a potem 150
na koncu 249 zjechal i na to wosk
-
ale efekt mega lepszy niż oczekiwałem.
ciężka praca + dobre materiały = mega efekt i zadowolenie
do krawędzi dojdziesz multitoolem, lub dremel z frezem i kupa cierpliwości
-
Ładnie wyszło:)