Dzięki Panowie za dobre słowo
jeszcze sporo roboty z wykończeniem ale już jestem spokojny że konstrukcyjnie jest mega solidnie i estetyka wyszła jak chciałem.
co do łączeń belek to tak to wychodzi:
wbrew pozorom trzeba wykonać to bardzo dokładnie i spasować do mm na sucho bo modrzew jest dość twardy i nie podda się tak łatwo nawet pod klinem. Ale wyszło tak jak powinno, przy szlifowaniu całej pergoli usunę jeszcze resztki poliuretanu i wyrównam płaszczyzny bo były milimetrowe różnice w szerokości belek i jest to widoczne.
Ogólny wniosek z montażu pergoli jest taki że należy jak najszybciej konstrukcję składać po przywiezieniu z suszarni, moja leżała dwa miesiące w suchym garażu a i tak część belek i krokwi poskręcało. oczywiście dało się to poprostować metodą jak wcześniej pokazałem no ale było to spore utrudnienie.
Mam teraz dylemat bo został mi materiał na drugą pergolę na taras kuchni letniej a nie mam siły i czasu robić tego w tym roku i jak to przechować na strychu żeby zaś nie skręciło?