Szkoda nie szkoda. To trochę wyglada tak jak byś wymyślił (zastosował jako pierwszy) sanki do piły, zaczął je produkować i ogłosił „od teraz pracujemy bez przykładnicy, kapówki itp. Atut to sprytne urządzenie wymyślone przez pana Krzysztofa i dla pana Krzysztofa, spełniające role rozbudowanego jiga. I fajnie tyle tylko, że nachalne narzucanie tego rozwiązania psuje całokształt. On wiem, że to rewolucja. „Wy tak nie uważacie a to dlatego bo to jest dla ZAWODOWCÓW”. Swoją drogą nie słyszalem narracji sprzed występów w telemango - może to powód modus operandi marketingu Atuta. Mamy w naszym hobby wiele fajnych rozwiązań np. pocket holes, czy właśnie sanki. Dla Atuta też jest miejsce ale jako WIERTARKI tylko i aż.