Z tym, że tak jak napisałem, rozumiem zawziętość niektórych kolegów i to co nimi kieruję
a widzisz! mnie tego nie zarzucisz ! ja to nawet z tworca atuta rozmawialem prawie godzine czasu przez telefon, w morde sobie nie dalismy, tonu pretensjonalnego nie bylo, powiedzial mi o pomysle stworzenia tego urzadzenia i jego wstepnych planow oraz przemyslen ktore nim kierowaly na poczatku. Tematem sie interesuje bo wady i zalety ma.
Wazne zeby wady nie przeslonily zalet!
I dla mnie urzadzenie jest ... no ale tak jakby go nie bylo bo ja sys 32 nie uzywam. A pod zawiasy mam gotowe rozwiazania.
Jednak gdyby do tego byly gotowe pomoce to bankowo byc kupil zeby miec to na montazu jak ci klient cos odwinie ... jakis debilny pomysl albo u siebie bo cos juz byc wymyslil jakies dla niego zastosowanie.
Jak to okreslili moj belkot nie wynika bo mam w du**e... jesli mialbym w du**e to olalbym ta wiertarke po calosci. Moj belkot wynika z tego ze trzeba tworce uswiadomic w czyms czego on na razie nie widzi... na naszych realnych potrzebach.
Sam przyznal ze robil w meblach... no i fajnie ... ale ja robie w drewnie i nie widze tego urzadzenia u siebie dopoki nie wyjkona mi przystawek. Wtedy mozliwosci atuta przy katowkach gotowych wzrastaja gwaltownie bo nie trace czasu na kombinowanie a na robote tylko.
Jesli zrozumie nasze potrzeby i bedzie chcial z nami poeksperymentowac to moze cos z tego wyjsc wiecej niz jakas tam wiertarka.
Ale to kwiestia checi wspolpracy dwoch stron... nie tylko nas ale i tworcy.