Stoliki do salonu. Plastry dębu plus żywica epoksydowa

Zaczęty przez stoickov, 2018-09-26 | 13:07:21

Poprzedni wątek - Następny wątek

stoickov

Witam.

Zostałem obdarowany pięknym dużym pniakiem dębu, pustym w środku. Moja wizja to stół do salonu. Środek zalany przeźroczystym epoksydem.
Projekt ten pewnie będe męczył najbliższe miesiące ze względu na to że narzędzi mam na razie mało a wiedzy jeszcze mniej.


Tak prezentuje się mój pniaczek. 120 cm w najszerszym miejsciu i 80 w najwęższym

Pytanie do was forumowicze. Czym to ciachnąć na 2 cienkie plastry żeby tego nie zepsuć. Pniak ma kilkanaście lat, szkoda materiału.
Środek i boki chce oczyścic, wyszifować. Grubość to 40 cm, ale jest ząb od piły łancuchowej więc planuje zrobić 2 blaty po 20 cm.
Po ofrezowaniu i wyszlifowaniu myśle ze zostanie mi koło 12cm  max 15cm.




Kolejnego pniaka znalazłem za domem. Okazało się że w środku już pruchnieje ale kształt któy się utworzył natchnął mnie by jego też zalać. Tylko czarnym epoksydem.
Ten pniak ma ponad 25 cm drubości więc i tutaj mógłbym zrobić 2 blaty. W czwartek jade z łancuchem do naostrzenia i będę próbował mniejszego przeciąć równo. Zobaczymy czy się uda.

Dzwoniłem do pobliskich tartaków czy mi tego taśmówka nie ciachną to się dowiedziałem że nie będa mi ustawiali maszyny dla 1-2 pniaków.
Może nie rozmawiać z właścicielem tylko pojechać do pracowników z dobra flaszka i poprosić o przecięcie. Co myślicie?

krit6

Przed cięciem bym go przeszlifował, bo nie wiadomo ile go jest spróchniałego,pomoczył bym wodą żeby zobaczyć usłojenie(wzorki) no i wiadomo by było, czy opłaca się go przeciąć. Może zamiast tartaku porozmawiać z drwalami, mają takie piły z długimi prowadnicami i go ciachną jak nic. A flaszka to czasem może być walutą. Natomiast z tartakiem, jak nie masz kogoś znajomego, to tak jak słyszałeś przez telefon, a raczej żaden pracownik nie zaryzykuje pracy dla flaszki.

marcin6391

Nie sądzę żeby znalazł drwala, który operuje taką prowadnicą. Krótką na kilka podejść robi tą samą robotę a dużo lżejsza.


Ja podobny pniak (tylko w dużo lepszym stanie) przecinałem na traku. I to chyba jedyny sprzęt (poza taśmowka), którym to przestaniesz minimalizujac ryzyko rozważenia całości.

fyme

Jeszcze kilkanaście lat temu (a może kilkadziesiąt ? ) Pniaka postawiłoby na boku dwóch panów i machnęli by go przez pół ręczną piłą "moja - twoja" a dziś nie ma tartaku nie ma roboty :(
A pamiętam czasy gdy z ojcem tak cięliśmy bale. Ech chyba już się starzeję :( 

VelYoda

haliaetus lub haliaetos – morski orzeł (bielik), rybołów, od gr. ἁλιαιετος haliaietos – morski orzeł (bielik), rybołów, od ἁλι- hali- – morski, od ἁλς hals, ἁλος halos – morze; αετος aetos – orzeł.

marcin6391

O tym nie pisałem,  bo chodzi o możliwie cienkie i proste cięcie

M.ChObi

Cytat: fyme w 2018-09-26 | 18:50:50 A pamiętam czasy


Masz rację kiedyś to było ,,  a teraz to ................................






























;D
Nie jestem jak Fyme , ja nie spamuję , piszę tylko małowartościowe posty w znacznych ilościach .