Jako że już na forumie jestem troszkę, to i wypadało by pokazać jakieś efekty mojego kornikowania.
Pierwszym projektem gdy jeszcze nie miałem żadnego sprzętu oprócz wkrętarki, czołgu i grzbietnicy z casto była szafka na buty z wieszakiem do przedpokoju. Nie było w internetach nic co by pasowało więc żona wymyśliła co chce a ja to przelałem na papier i później zmaterializowałem. Trochę powątpiewałem czy dam radę w tym co mam w garażu ale jakoś poszło. Pożyczyłem od teścia piłę tarczową, casto dało ”półki sosnowe bezsęczne” i oto jest. Malowane tylko olejem bo mi się tak spodobało w surowym stanie że nie dałem niczym tego drewienka zakryć.
Trochę się rozochociłem to córci zrobiłem mały plac zabaw. Czasu przez wakacje nie było to się robota nie kleiła. Użytkownik też zmieniał w trakcie prac swoje widzimisię, ale powoli wystrugałem takie cudo – jeszcze nie skończone bo Użytkownik zażyczył sobie ścianki wspinaczkowej, drabinki linkowej etc. Więc sprawa w toku
Większość roboty to grzbietnica, strug gładzik i dłuto. No i kto powiedział że belek 10x10x300cm nie da się pr******chać szepakiem
Wersja pierwotna, ale córcia stwierdziła że 2m zjeżdżalni to mało i chce 3m
no to zmiany, zmiany, zmiany...
Teraz dłubię szafkę pod umywalkę nablatową do wyremontowanej łazienki. Materiał to jesion.
Jak wcześniej, żona wymyśliła ja realizuję. Będzie przy tym i pierwsza klejonka i pierwsze pocket hole
Na razie deski pocięte i przestrugane na listwy ~21x75mm, teraz spasować, poznaczyć i kleimy…
znaczymy..
Królowa w akcji
Coś już jest.
A już po głowie chodzi mi deska do krojenia sztorcowa. Zobaczymy co z tego wyniknie