Powoli dalej prace się posuwają. W sumie to zrobiłem dużo potrzebnych ale mało widocznych rzeczy, czyli:
- wymierzyłem wymiary i zamontowałem legary na obwodzie - to chyba zajeło najwięcej czasu - legary te są z kompozytu bo będą narażone na wilgoć (uwaga, legary z kompozytu gną się jak makaron, nie zdawałem sobie sprawy jakie to delikatne)
- dopasowałem do nich ściankę oporową i podsypałem dodatkowo kamykiem.
- przeprowadziłem peszle pod zraszacze
I do tego robota właściwa, czyli zamontowałem część kątowników i legarów. Legary są co 44 cm jeśli ktoś będzie się pytał. Czemu tyle ? bo uznałem ze 50 cm to max odległość a żeby było po równo wyszło właśnie 44 cm.
Plan na następny tydzień to zamontować resztę legarów i może zrobić do końca instalację wodną.
Zdecydowałem też że cięcie robię ręcznymi piłami, nie mam dostępu do powtarzalnej ukośnicy a stwierdziłem że to jest dobry czas żeby opanować dokładne cięcie piłami japońskimi. No i przyjemniej bo ciszej