Witajcie.
Chciałem wam pokrótce przedstawić moją ostatnią realizację, teatrzyk kukiełkowy.
Synek dostał na urodziny zestaw pacynek, całej trójce moich pociech prezent się spodobał, ale od razu pojawiło się pytanie gdzie teatrzyk coby przedstawienia mogli robić. No więc jako kochany tatuś podjąłem się realizacji takowego.
Przy realizacji tego projekciku miałem silne postanowienie że wszystko ładnie udokumentuję fotograficznie aby móc wam zaprezentować, ale później w ferworze walki trochę zapomniałem o robieniu zdjęć, wybaczcie. Ale wrzucam to co udało się udokumentować.
Na początek projekt abyśmy mieli lepszy pogląd na to o co cała ta awantura
Tak to ma mniej więcej wyglądać.
Jako materiał wyjściowy posłużą deski sosnowe, niestety nie najlepszego gatunku.
Ale przy odrobinie wyobraźni przestrzennej udało się z nich wyciąć kantóweczki które będą poddane dalszej obróbce.
Rozcinałem na pile scheppach hs105 z tarczą 24 zęby marki Condor.
A później równanie na strugarko-wyrówniarce scheppach hms1070. Na zdjęciu już materiał czterostronnie wyrównany i doprowadzony do wymiaru 29x60mm, długości oczywiście różne
Wszystkie kanty przełamałem na 45 stopni przy użyciu strugarki, dużo szybciej się to robi niż frezarką.
Następny etap to docinanie kantówek na żądany wymiar wynikający z projektu no i oczywiście szlifowanie szlifierką oscylacyjną.
W ten sposób miałem przygotowany materiał na ramki skrzydeł i główna ramę.
Pozostało do zrobienia wypełnienie ramek czyli tak zwane filunki.
Tutaj sobie wymyśliłem że zrobię klejonkę o grubości 10mm.
Postanowiłem ja wykonać w następujący sposób. Z desek które miałem powycinałem fragmenty takie aby nie miały większych sęków, oraz posiadały długość przynajmniej 30cm. Później wyrównałem na nich trzy krawędzie, dwie szersze i jedną wąską (tą która z reguły po struganiu szerszych miała około 30mm). Następnie takie deski ciąłem na listewki o grubości około 12mm, które kolejno były materiałem wyjściowym do klejonki.
Kleiłem po 8 listewek, co dawało mi panele o szerokości około 24cm, tyle akurat mieści się mi w grubościówce
Niestety nie zrobiłem zdjęcia z klejenia takiego pojedynczego panelu.
Po sklejeniu klejem PUR usunąłem jego nadmiar, a panele wyrównałem w grubościówce do żądanej grubości 10mm. Następnie szlifowanie, gradacje 80 i 120. Tak przygotowane panele można zobaczyć na poniższym zdjęciu.
Następnym krokiem było klejenie po kilka paneli razem, tak aby uzyskać docelową długość filunków.
Mając już przygotowane kantówki i panele na wypełnienie wziąłem się za montaż skrzydeł. W kantówkach wyfrezowałem rowek o szerokości 10mm, tak aby panele sie mieściły. Dodatkowo rowek słyżył jako gniazdo dla "lamelek" którymi łączyłem poszczególne ramiaki. Niestety nie zrobiłem tutaj już zdjęć, ale jakby kogoś interesowało jak robiłem to połączenie to zrobie jakis przykład i udokumentuje.
Podobnie powstało okno główne teatrzyku. Tu oprócz wypełnienia z panela drewnianego, zastosowałem białą hdf'ke, która stworzyła tablicę do malowania flamastrami scieralnymi.
Na koniec oczywiście ostateczne szlifowanie, gradacje 180 i 220, no i malowanie.
Zastosowałem system TEKNOS Barwy drewna, kolor dąb (
http://www.sklep.wirbialystok.pl/kolor-dab-p-1055.html)
A poniższe zdjęcia przedstawiają jak prezentuje się już prawie gotowy teatrzyk. Prawie bo jeszcze brakuje mu kurtyny, ale nad tym już żona pracuje
Fragment bocznego skrzydła
Logo teatrzyku wykonane metodą decoupage.
Dla bezpieczeństwa dorobiłem ogranicznik otwarcia skrzydeł.
Tak wiem, muszę go pomalować
No i to chyba tyle.
Najważniejsze że dzieciaki się cieszą, a ja mogę się brać za kolejne realizacje, pasowałoby wreszcie kuchnie skończyć, no ale święta idą i pasowało by jakie ozdoby porobić. Żona już wrzuciła zamówienie na świecznik adwentowy, a to o wile ciekawsze niż dłubanie w płycie
