A ja powiem Wam, że mam cały warsztat wyposażony używanymi narzędziami, które gromadzę od kilkunastu lat.
Kupowane w różny sposób na aukcjach internetowych, z ogłoszeń, na forach, targowiskach, pchlich targach itp.
Większość to tzw. okazje cenowe, złote strzały, wynegocjowane oferty itp... Wszystko to ogólnie znane marki jak Dewalt, Makita, Metabo, Bosch, Hikoki/Hitachi itp. Jest tez jakaś część marketowych wynalazków, których systematycznie się pozbywam i wymieniam na bardziej markowe.
Sparzyłem się praktycznie raz, sorry no może 2 razy.
Za pierwszym razem dostałem jakiegoś zaćmienia umysłowego i przelałem złodziejowi 200zł za wkrętarkę, której nigdy nie dostałem, a wszystko wskazywało, że to przekręt - ale to też miało swój pozytyw bo nauczyło mnie większej ostrożności.
Drugi raz nie tak dawno, kupiłem z Lombardu zagłębiarkę Festoola z uszkodzoną regulacja obrotów (ale nie było żadnego problemu ze zwrotem).
Poza tymi dwoma incydentami , przez te wszystkie lata żadne markowe elektronarzędzie nie uległo uszkodzeniu i śmigają aż miło.
Jeśli coś pada to te niedobitki marketowe, z czego nawet się cieszę w pewnym sensie bo to oczyszcza mi park maszynowy z chwastów
Przy tych wszystkich zakupach to albo miałem szczęście i trafiałem na uczciwych sprzedawców albo mam już takiego nosa, że wyłuskuję faktyczne okazje cenowe. Nie wiem....
Gdybym miał wszystkie te narzędzia kupować nowe to chyba zadłużyłbym rodzinę do pokolenia przyszłych wnuków włącznie ...
A żona z pewnością wydałaby mi nakaz eksmisji aby nie narażać jej oraz dzieci na głód i ubóstwo.
Choć pewnie i tak lada chwila taki nakaz dostanę z uwagi na brak zamieszkiwania z rodziną - bo albo praca albo nora a w domu mnie ciężko uświadczyć.
Tak, że ja jestem zdania, że markowe używki to dobry kierunek ale trzeba to robić z zimną głową, bez podpalania się na okazje na OLX bo tam oszustów jak mrówków.
W Lomabrdach raczej jest, jak wyżej piszecie, ogólnie zajechany szrot ale i tam czasem trafić coś ciekawego można. Zaletą jest możliwość zwrotu na podstawie chyba 24-godzinnej gwarancji. Taka krótka gwarancja też wystarczy na podstawowe sprawdzenie czy nie kupiliśmy szrota.
Generalna zasada: cierpliwość ostrożność oraz wypatrywanie okazji i zawsze coś ciekawego się ustrzeli za dobre pieniądze.