bejcowanie przez moczenie nie wchodzi w grę?
W zasadzie to nie wiem, jestem na tyle początkujący że mam masę wątpliwości odnośnie tej metody, bo myślałem też o niej.
Na mój rozum (w zasadzie to jeżeli chodzi o stolarstwo, mały rozumek) kupne gotowe kołki fi 8 odpadają, bo raz że są ryflowane po długości dwa, że mają ścięte-fazowane krawędzie także do widocznych połączeń raczej średni wybór. Tak czy siak musiałbym zrobić własne idealnie okrągłe w przekroju, nie ma z tym problemu.
Wątpliwość numer 1. ile moczyć w takiej bejcy żeby kolor zabarwił cały kołek w głąb, np. jak odpiłuję wystającą końcówkę żeby się nie okazało że mam ciemną aureolę i jasna kropkę w środku przekroju kołka.
Wątpliwość numer 2. Jak bardzo mi taki kołek spęcznieje przy takim moczeniu żeby kolor wniknął w środek po całym przekroju, czyli o ile mniejszą średnicę przygotować.
Wątpliwość numer 3. czy taki kołek mi z czasem nie odda koloru na jaśniejszy materiał obok?
Myślę że lepiej zrobić kołki z jakichś listewek z ciemnego drewna, nawet po sztuce z listewki 5 cm długości (hmm.. to już raczej drzazga
![Chichot :D](https://kornikowo.pl/Smileys/default/cheesy.gif)
), ale jak pisałem wcześniej nie znam się jeszcze na tym może moczenie załatwiło by sprawę. Wszystkie realizacje są na zlecenie małżonki więc wolałbym uniknąć wtop w tym temacie bo to estetka