Jeśli chodzi o chińczyki to jedni twierdzą, że to gówno na którym nie da się pracować, inni, że na upartego da się coś tym zrobić. Najśmieszniejsze jest to, że obie grupy mają rację! Chłopak pyta o maszynę za 1000zł bo zaczyna dopiero zabawę (zakładam, że nie chce na tym zarabiać na tym etapie) więc proponowanie mu sprzętu za 5K+ jest trochę bez sensu, to tak jakby w wątku w którym ktoś się zastanawia czy kupić MLT100 czy DW napisać, że obie to gówno i kup formatówkę za 20K. Warto uświadomić, że taki chińczyk będzie lipny ale wydaje mi się, że nie można aż tak zniechęcać.
Pamiętam, że jak stałem przed zakupem takiego chinola to po opiniach z forum na prawdę zastanawiałem się czy jest sens się tym bawić skoro tak ogromne pieniądze muszę na to wydać. Wtedy sobie pomyślałem skoro Mery może robić na swoim Meec-u takie bajery to znaczy, że da się!