Niby tak, ale warto zadzwonić, popytać. Ostatnio pokazywałem moją nową zabawkę, czyli Domino, właśnie z OLX. Koleś kupił do jednej roboty w marcu, zrobił, co miał zrobić, po czym odsprzedał za 2700 z kompletem kwitów i gwarancją na (już niecałe) trzy lata. Także nie zakładaj, że wszystko stamtąd jest kradzione.
Kiedyś kupiłem FS-1400 od gościa, który przy odbiorze osobistym proponował mi jeszcze wkrętarki Festoola, nowe, ale po gwarancji. Spytałem, o co kaman, a on na to, że kupił na firmę, żeby odliczyć od podatku, ale nigdy nie użył, a teraz się zamortyzowały (czy cuś) i może sprzedać. Nie znam się na tym, ale nie miałem kasy i nie było po co drążyć tematu, więc wciąż nie wiem, jak to działa.
Natomiast śledzę portale z ogłoszeniami i takie pogwarancyjne nówki to dość częste zjawisko. A jeśli masz wątpliwości, to na OLX od niedawna masz możliwość odesłania towaru i odzyskania kasy w razie niezgodności z opisem, bo nie wypłacają sprzedającemu pieniędzy, dopóki nie potwierdzisz, że wszystko jest OK. Albo po 24h od odebrania przesyłki i braku odzewu z Twojej strony. Co do legalności, nigdy nie miałem takiej potrzeby, ale pewnie da się sprawdzić numer seryjny i ustalić, czy sprzęt nie jest zgłoszony jako kradziony.