Kornikowo - Forum stolarskie
Giełda Kornikowo.pl => Kupię => Wątek zaczęty przez: jack49 w 2020-04-07 | 16:40:40
-
Ma ktoś odsprzedać Titebond-a III w objętości 473 lub 946?
Ewentualnie może doradzicie coś D4 spełniający wymogi kontaktu z żywnością (no chyba, że na to ostatnie nie ma co patrzeć)
-
Polecam rakol (nie tylko do desek ;) )
http://www.topchemia.pl/pl/p/Rakoll-GXL-4-PLUS-wodoodporny-klej-do-drewna-1kg-D4/255
-
Popieram przedmówcę.
Nie wiem w czym rzecz, że goście jarają się tymi titebondami? Ja nie widzę większej różnicy - poza ceną oczywiście pomiedzy nimi a Rakollem. Używam od dawna. Nigdy nie zawiódł.
-
Też polecam rakoll super klej ;D
Tylko chyba nie ma dopuszczenia do kontaktu z żywnością
-
Rakol imho lepszy od przereklamowanego titebond.
A co do certyfikatu, to jakby Ci napisał czym dechy kleje, to byś się za łeb złapał
-
Rakol imho lepszy od przereklamowanego titebond.
Zgadzam się. Dlatego wcześniej pytałem o co lata z tymi titebondami że ludzie się tym jarają. Kosztuje 4 razy więcej niż Rakkol a klei tak samo. Nie łapię tego.
-
Nie zauważyłem tam informacji o tym kontakcie z żywnością ale rozumiem, że nie mam się tym przejmować?
Widzę, że ta 4-ka jest tylko w wiaderkach. Będę musiał poszukać na allegro sprzedawcy który oferuje również jakieś puste dozowniki.
-
Będę musiał poszukać na allegro sprzedawcy który oferuje również jakieś puste dozowniki.
Jaja se robisz - prawda?
A weź nalej do butelki po Ludwiku i masz dozownik i to tak silny i solidny że ze 2-3 lata wytrzyma. Ja tak robię i jest super.
Rakkol GXL=3 też jest wodoodporny tylko w klasie D3.
-
Wiaderko, do ogarnięcia. Ja tak kupuje
-
Resztki takiego ludwika nie będą przeszkadzać?
Druga sprawa to, że kleić chcę na dniach a przecież reszty płynu nie wyleję...
-
To przelej se kupionego Ludwika do butelki po płynie np do mycia szyb albo..... słoiku po ogórkach :) :) :)
Butelkę po Ludwiku umyj dla swojego komfortu psychicznego ;)
-
Albo ludwika przeleją do tego wiaderka po Rakoll-u ;-)
-
Ale wtedy będziesz musiał umyć też wiaderko - odradzam. :D
-
Rakoll gesty jest. Bardzo dobry do klejenia. W lecie dosyc szybko schnie. Titebond ma konstystencje wodnista. Nie ma białego koloru tylko taki kremowy. Pod bezbarwny lakier nie polecam, jesli sie gdzieś cos nie doklei idealnie.
-
fajnie piszecie... rakol fajny... rakol zaje**sty... rakol max 10% wilgotności...
O ku**a ... wyrwało mi się... ;D zostaje przy patexie, titenie i killto.
Bardzo dobrze się to w wiorze spisuje. Bo znajomy korkuje ddfwm wiora i tym wali wszystko.
2 razy to kupiłem ale jakoś nie zrobiło to na mnie wrażenia. Spoina nie jest tak wytrzymała jak przy przereklamowanym titenie.
Ostatnio testuje killto który jest w cenie rakola albo tańszy. Jak na razie patexowi nie odchodzi. Potestuje** dam znać.
-
Na axminsterze chyba widzialem promocje na titebonda.
-
Dlatego wcześniej pytałem o co lata z tymi titebondami że ludzie się tym jarają. Kosztuje 4 razy więcej niż Rakkol a klei tak samo. Nie łapię tego.
Ludzie się jarają wszystkim co na jutubie celebryty pokazują,nieważne czy Titebond,Evolution albo wkrętarki Panasonica :) A co do samego kleju Titebond 3 klei o wiele mocniej niż Rakoll tylko przy klejeniu wzdłuż włókien tego nie widać.Jak kleję różne słupki na plaster drewna czyli sztorc do sztorca to tylko przy klejeniu Titebondem 3 nie jestem w stanie oderwać tego rękami,trzeba walnąć młotkiem.Do innych rzeczy używam albo Rakolla albo Wikolu ale przy takich klejeniach ten klej jest niezastąpiony.Od razu powiem że i Titebond oryginal i Titebond 2 już tak mocno nie kleją jak 3.Jest jeszcze inna różnica ważna szczególnie dla tych co mają stolarnie w garażach - zostawiłem kiedyś paczkę z butlą tego kleju na ganku na noc no i oczywiście zamarzło.Po rozmrożeniu działa normalnie :) A ten atest do żywności to zwykły chłyt marketingowy,to amerykański atest który można sobie w buty wsadzić ale za to ładnie brzmi :) Także moje zdanie jest takie że jako klej do ogólnego stosowania to za drogi chociaż kupując w dużych opakowaniach już nie tak bardzo bo wychodzi 45 zł/kg a GLX-4 25zł/kg ale tam gdzię trzeba mocnęgo połączenia to niezastąpiony.
-
fajnie piszecie... rakol fajny... rakol zaje**sty... rakol max 10% wilgotności...
Mógłby ktoś rozwinąć ten temat? O 10% to raczej mogę zapomnieć.
Na axminsterze chyba widzialem promocje na titebonda.
Jak rozumiem nie mają polskiego oddziału?
Ludzie się jarają wszystkim co na jutubie celebryty pokazują,nieważne czy Titebond,Evolution albo wkrętarki Panasonica
I w zasadzie nie ma co się tym ludziom dziwić. Jeśli ktoś nie ma doświadczenia a widzi czego używa Youtuber którego ogląda to kupuje to co on a nie testuje. Dlatego to forum jest takie zaje**ste - widzę coś u jakiegoś Youtubera, piszę pytanie na forum, każdy pisze co innego i wiem jeszcze mniej jak na początku ;-) A tak na poważnie to na forum każdy doda jakiś komentarz np. używam titebonda bo jest lepszy w tym i tamtym albo nie używam bo nie widzę różnicy. A na YT trzeba jeszcze założyć, że ktoś może używać takiego kleju bo go po prostu dostał od producenta za darmo (nie mówię też, że to źle).
A ten atest do żywności to zwykły chłyt marketingowy,to amerykański atest który można sobie w buty wsadzić ale za to ładnie brzmi
Tak też podejrzewałem, w sumie to przeglądając różne kleje tylko w tym jednym widziałem ten atest a to co najmniej dziwne.
Także moje zdanie jest takie że jako klej do ogólnego stosowania to za drogi chociaż kupując w dużych opakowaniach już nie tak bardzo bo wychodzi 45 zł/kg a GLX-4 25zł/kg ale tam gdzię trzeba mocnęgo połączenia to niezastąpiony.
Wydaje mi się, że różnica w cenie może być trochę mniejsza ze względu na to, że Titebonda kupuje się na objętość a nie wagę a jest spora szansa, że 1000ml kleju jest cięższe niż 1KG.
A co do dużych opakowań to szczerze mówiąc miałem nadzieję, że ktoś ma właśnie duże i podzieli się (nie za darmo oczywiście).
-
Kup duza butle titebonda. Zostaw sobie ile trzeba a reszte sprzedaj na forum Ja tak zrobilem
-
Jack - axminster jest brytyjski. Wysylaja do PL.
-
Jack - axminster jest brytyjski. Wysylaja do PL.
To przy tych średnich wielkościach pewnie średnio się będzie opłacać.
-
rakol wg producenta ma max 10% wilgotnosci drewna zeby dobrze skleil... to sa zalecenie i nie jest powiedziane ze 15% wilgotnosci nie sklei... no ale nalezy sie kierowac tym co producent zaleca.
titen i kiilto np, juz dopuszczaja do 17% wilgotnosci drewna.
sa takie subtelne roznice.
do kolkowania rzeczywiscie wystarczy cos zeby zwiazalo, do ramek rakol dalej styknie... rakolem op*****imy wiekszosc ale nie wszystko.
Zrobcie test ... 1mb dechy taka np. 20mm i rakolem sklejcie 2 deski po dlugosci... zostawcie na te 2 dni. i to samo z titnem... potem test lamania na laczeniu. rakol je***ie a titen nie. taka ciekawostka.
co nie zmienia faktu ze to raczej malo prawdopodoby scenariusz w zyciu.
ja uzywam patexa... chociaz coraz mniej... titena czerwonego i niebieskiego. chwale ale mnie wku**ia to ze sie szybko rozlewa. ostatnio kupilem male opakowanie killto i testuje sobie bo sam nie wierze w piekne reklamy.
Kiedys mialem taki klej gorilla glue i mial byc cud... no niby sie trzyma ale finansowo du*y nie urywa.
zawsze mozecie robic kombinacje: tam gdzie potrzeba w ch*j wytrzymalosci dawac lepszego kleiwa a tam gdzie sie obleci to tanszego.
kleje na chwile obecna sa coraz lepsze. nie ma co porownywac chemii sprzed 10 lat nawet z tym co jest obecnie.
Co do atestu zywnosciowego titena to akurat amerykance maja z tym pi***olca i wierz mi ze ma bardziej wysrubowane normy niz nasze w UE.
Podobnie to co jankesy maja ze spalinami... u nas weszlo euro 6 i sraja sie i pieja z zachwytu a jankesy od lat maja lepsza norme ktora z euro 6 sie smieje... moge ci wrzucic wydruk bede jechal na stacje niedlugo ze spalin z mojego seicento w dieslu i noweczki pasata ktory ponoc spelnia normy euro 6 juz po tych ich jajach co odje**li... sie ku**a mozna mocna zdziwic.
Nie ma w zasadzie klejow lepszych i gorszych... sa tylko takie ktore kupimy za grosze w duzych baniakach i trzymaja. Sa takie co kupimy za duzo wiekszy grosz i trzymaja perfekt.
Kleiwo nalezy juz dostosowac do tego co robimy
@jack49 (https://kornikowo.pl/index.php?action=profile;u=1177) woodfan handluje tym, jest w PL tez sklep titena https://sklep.titebond.pl/ (https://sklep.titebond.pl/) handluje chyba ktos z naszych kornikow, ma sklep i tym handlowal tak mi sie wydaje. Ma takze dictum i ma axminster ktory wysyla do PL
Kup duza banke bo sie oplaca. Ja raz kupilem u woodfana male butelki i przelewam sobie z baniaka.
-
Titebonda kupuje się na objętość a nie wagę
W opakowaniach detalicznych na objętość ale w przemysłowych rozlewanych z beczki na kg. Titebond 50 rozlewany z beki kosztuje 13 - 18 zł/kg w zależności jaką ilość się kupuje.W 1 kg wiadereczka też rozlewają :)
-
Z lepszych to smialo mozna brac jeszcze kleiberit
-
Jeśli to prawda i Rakoll nadaje się do powiedzmy 85% rzeczy a Titebond do wszystkiego to wolę kupić jeden do wszystkiego. Za mało kleję, żeby mi się to opłacało. Niestety z tego samego powodu nie chcę kupować dużej bańki bo 3,7L starczy mi pewnie na 5 lat nie mówiąc o większych.
Co do sklepów to woodfan nie ma w ogóle na magazynie Titebonda III a oficjalny sklep ma tylko najmniejsze i największe. Tak jak pisałem dla mnie najlepszą opcją byłoby 473 lub 946ml ale ich nigdzie nie ma w normalnej cenie a ściągać zza granicy to też się chyba nie opłaci.
A może ktoś chętny na grupowe zakupy?
-
Co do atestu zywnosciowego titena to akurat amerykance maja z tym pi***olca i wierz mi ze ma bardziej wysrubowane normy niz nasze w UE.
Ja tam nie jestem jakimś zwolennikiem atestów i norm :) Zwróciłem tylko uwagę że ględzenie że Titebond ma atest do kontaktu z żywnością to tylko pusta gadanina bo nie ma.Ma w usa i choćby nie wiem jakiego pi***olca na tym punkcie mieli to ten atest jest w eu tyle warty co co jakby miał atest w Mozambiku bo może tam jeszcze większego pi***olca na tym punkcie mają :)
-
Co do atestu to według mnie jest mniej istotne według jakich norm przyznawany a bardziej istotną kwestią jest odpowiedź na pytanie co się stanie jak skleję deskę do krojenia pierwszym lepszym klejem - nic/dostanę sraczki/zaboli ząb/dostanę raka
-
Jak się napijesz tego kleju to pewnie się posrasz i porzygasz, a jak się napijesz pu, to już niekoniecznie się posrasz i porzygasz, ale jest duża szansa, że napuchniesz jak ludzik Michelin, w każdym bądź razie nie polecam testować.
Teraz odpowiedź sobie na pytanie ile tego kleju zostaje w spoinie, między dwoma dobrze spasowanymi elementami??
-
Teraz odpowiedź sobie na pytanie ile tego kleju zostaje w spoinie, między dwoma dobrze spasowanymi elementami??
To raczej złe zadane pytanie. Ja bym się raczej zapytał czy i jakie substancje mogą się wydzielać przy kontakcie z różnymi produktami np. z mięsem lub kwasem z cytryny czy kiszonek.
Oczywiście tylko teoretyzuję bo kiedyś nie było takich atestów a czymś musieli kleić jednak być może z badań naukowych wynika, że jeśli przez 20lat będziesz przygotowywać żywność na "nieprawilnej" desce to szansa, że zachorujesz na raka będzie większa o 0,05%
-
Sugeruje jeszcze zbadać płyn do mycia naczyń, chemię do zmywarki i dokonać analizy wody, bo dostawca na pewno kłamie.
O składzie naszego aktualnego pożywienia nie wspomnę.
Czym deskę chcesz zabezpieczać??
-
Tak jak pisałem tylko teoretyzuję. Najprawdopodobniej nie ma co się przejmować tymi normami choć można równie dobrze dawać przykłady, że kiedyś dzieci bawiły się ołowianymi żołnierzykami a potem ktoś to zbadał i powiedział, że to jednak głupi pomysł :-)
Deskę oczywiście zabezpieczać będę olejem i oczywiście również można nad tym debatować.
-
Pewnie jachtowy w macie... ;)
-
Do desek używałem kokosowego i tego z Ikei
-
Z Ikei tez miałem jakiegoś ale ludziska chwalili inne trza by eateczek pi***olnac z samymi oliwami do spozywki
-
Wracając do grupowych zakupów - na titebond.pl jest 8,12L za 360zł + wysyłka + zaokrąglenie niech będzie 400zł. Wychodziłoby jakieś 50zł/litr co według mnie jest niezłą ceną. Jest ktoś zainteresowany? Dobrze by było aby ten który weźmie na siebie bańkę miał kilka pustych opakowań.
-
rakol max 10% wilgotności...
Ale przecież Titebondy mają też tak samo. Producent podaje w titebontach 6-10% wilgotność. To gdzie różnica? Rakoll podaje 10% i Titebondy też 6-10%.
Nie sprzedaję Rakoll-a to nie zamierzam go nadmiernie zachwalać, ale te zalecenia około 10% wilgotności to ustalenia producenta.
Praktyka jest taka, że robiłem doświadczenia i kleiłem np kantówki z jabłoni Rakollem 3 dni po ścięciu drzewa /ala świecznik/ Chiałem żeby popękał. Rakoll skleił tak, że nie do rozerwania.
-
Teraz odpowiedź sobie na pytanie ile tego kleju zostaje w spoinie, między dwoma dobrze spasowanymi elementami??
To raczej złe zadane pytanie. Ja bym się raczej zapytał czy i jakie substancje mogą się wydzielać przy kontakcie z różnymi produktami np. z mięsem lub kwasem z cytryny czy kiszonek.
Jeżeli jakiś organ (dla titebonda pewnie FDA) wystawił atest do kontaktu z żywnością to nie ma znaczenia co na takiej desce do krojenia będzie. Jest ustalony limit migracji i nie może go przekraczać. W przeciwnym razie musi być do tego wyraźna informacja. Pozostaje jeszcze kwestia co w tej normie jest zapisane.
Co wielkości spoiny to jeden zrobi deskę do krojenia z 3 elementów, a drugi z 30. Ilość kleju rośnie...
W takiej sytuacji wolałbym klej z atestem.
Pracuję przy produkcji opakowań do spożywki i wierzcie, że jest to solidnie obwarowane jeśli chodzi o obecność różnych substancji (Np rozporządzenie 10/2011). Laminujemy folie klejami PU (rozpuszczalnik i bezropuszczalnik, 2K) i tego idzie 2g/m2. Z takiego materiału robi się badania migracji.
Ile idzie na deskę do krojenia nie sprawdzałem :P
Jeśli normy u Amerykańców są tak ostre jak to Quib pisze, to nie miałbym obaw i szedłbym jednak w klej z dopuszczeniem do kontaktu.
Koniec off topu ;)
-
Jeżeli jakiś organ (dla titebonda pewnie FDA) wystawił atest do kontaktu z żywnością to nie ma znaczenia co na takiej desce do krojenia będzie. Jest ustalony limit migracji i nie może go przekraczać. W przeciwnym razie musi być do tego wyraźna informacja. Pozostaje jeszcze kwestia co w tej normie jest zapisane.
Jeśli chodzi o reakcje z produktami to chodziło mi o klej bez atestu. Czyli takie rozważanie na temat czy klej bez atestu jest bezpieczny.
-
Ja myślę że klejenie czymkolwiek nawet mintokurem będzie bezpieczne pod warunkiem że zamiast olejem z Ikei nasączy się taką deskę olejem z głowy potocznie nazywanym zdrowym rozsądkiem :D
-
Mówicie że rakol słabo trzyma. Ja nie narzekam, wczoraj z ciekawości po docięciu parapetu zrobiłem test na kawałku który mi został.
Klejone Rakol GLX 4 Plus
Pasek sklejony z 5 kawałków, grubość około 15mm, długość 250mm.
Test przeprowadzony tak że trzymałem za jeden koniec a drugim uderzałem w kowadło.
Nie jest to na pewno żaden miarodajny test, ale jakiś tam pogląd daje.
(https://kornikowo.pl/gallery/6/170-090420080349-68201145.png)
(https://kornikowo.pl/gallery/6/170-090420080350-6821315.jpeg)
(https://kornikowo.pl/gallery/6/170-090420080353-6822845.jpeg)
(https://kornikowo.pl/gallery/6/170-090420080355-68232485.jpeg)
-
wiekszość klei wytrzyma ,łączenie klejowe jest mocniejsze od struktury drewna i pęknie na słojach.
-
Więc po co przepłacać???
-
Jakaś mała różnica jest to napewno ale wedle mnie dużej rożnicy w klejeniu nie ma,np wiele lat klej był inny i meble stoja do dzisiaj .tak samo jest z innymi nieraz płaci sie za logo firmy.polecam książke Michał Zenkteler w „Kleje i klejenie drewna”
-
Obecnych czasach kleja sa robione aby szybko wiazały bo czas to pieniadz,kiedys kleili na klej kostny teraz masz kontaktowe psikasz 2 min i sklejasz,tak samo klej oznaczen pełno stopien odpornosci na wilgoć ,stopien wiazana kleju ,czy rozne klej styczne np z żywnościa,Moja babcia miała meble wiekowe pomalowane jakimis lakierami farbami i zyła ponad 90 lat a teraz sa atesty bo tym klejem nie wolno kleic deski do krojenia bo rakotworcze ,serio?a co teraz nie ma chemii w jedzeniu juz jest w napojach jest .
-
To, że babcię ominął rak nie dowodzi neutralności ołowiu w farbach i lakierach ;)
-
To, że babcię ominął rak nie dowodzi neutralności ołowiu w farbach i lakierach
Zgadzam się w 100%. To tak jakby mówić, że moja babcia dożyła 100 lat a paliła całe życie czyli papierosy nie szkodzą.
Pytanie brzmi jak bardzo dana rzecz może potencjalnie szkodzić.
A tak w ogóle to zamówiłem tego Rakoll-a. Jak za kilka tygodni przestanę zadawać swoje głupie pytania to znaczy, że nie żyję i nie powinniście nim kleić desek ;-)
-
zgoda tylko chodzi o to ze we wszystkim jest chemia i wiecej jej dotykasz, jesz itd niz uzycie danego kleju
-
Jeśli chodzi o chemię w jedzeniu to polecam poniższy film (cały kanał też polecam):
A kontynuując te rozważania to jednak można założyć, że środek który został użyty przy produkcji kleju niedopuszczonego oficjalnie do kontaktu z żywnością może być potencjalnie niebezpieczny. Cała ta "chemia" z żywności jest na pewno bardziej przebadana jak klej który według producenta nadaje się tylko do płyty wiórowej.
-
A wracając do tytułowego kleju to na allegro można kupić. Co prawda w tej chwili tylko widzę 237ml, ale na deskę do krojenia i na testowanie chyba wystarczy? (pomijam cenę, bo wiadomo że małe opakowanie jest droższe).
-
No właśnie pisałem, że są dostępne najmniejsze i największe. Najmniejszych się nie opłaca a największych nie zużyję. Testować tite3 nie potrzebuję bo już go miałem. Pozostanie mi potestować Rakoll :-)
-
jak ktoś ma potrzebę to chętnie się podzielę T III. Kupuję go w tych PRO JUG (8L) więc mogę komuś odlać literka - jak się skończy to domawiam następny. Tylko pytanie czy kombinowanie z przesyłkami nie położy opłacalności takiego zabiegu :)
-
Ja już zamówiłem Rakolla a ten kilogram starczy mi pewnie na rok więc na razie podziękuję.
-
jak ktoś ma potrzebę to chętnie się podzielę T III. Kupuję go w tych PRO JUG (8L) więc mogę komuś odlać literka - jak się skończy to domawiam następny. Tylko pytanie czy kombinowanie z przesyłkami nie położy opłacalności takiego zabiegu :)
Ile byś chciał za ten literek?
-
Odstąpię po cenie zakupu plus wysyłka- chyba ze jesteś z Wrocławia i sam odbierzesz :)
Kupiłem za 397 zl wiec literek około 50 zł plus Paczkomat. Mam jeszcze w małych atomizerach płyn poslizgowy wurth wiec jakbyś chciał komplet to w jedna wysyłkę wejdzie :)
Wurth 100/150/500/1000ml za 10/15/30/60 zł
-
Dziś dostałem swój Rakoll. Potrzebowałem jeszcze silikon dekarski więc znalazłem sprzedawcę który ma obie rzeczy. Rakoll ma datę ważności 04.09.2020 a silikon 22.05.2020. Ubiłem interes życia...
-
Nie przejmuj się datami. Nerki za to nie ma co dawać. Przed świętami robiłem silikonem z datą ważności 2017 rok. Jak jest szczelny to działa. Nic mu nie jest.
-
W zasadzie silikonem najmniej się przejmuję bo na szczęście mały kawałek do przyklejenia i mogę to zrobić w każdej chwili ale klej jak otworzę to już na pewno nie wyzeruję wiaderka. Oczywiście też wytrzyma dłużej niż data na pudełku ale uważam, że to nie w porządku.