Autor Wątek: Mycie pędzla ze zwłoką ;)  (Przeczytany 1706 razy)

Offline mefjuu

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 257
Mycie pędzla ze zwłoką ;)
« dnia: 2018-08-20 | 02:46:48 »
Przy lakierach wodnych to pikuś, można myć od razu po malowaniu w ciepłej wodzie i mydełku.
Przy impregnatach wsadzam sowicie zamoczony w preparacie pędzel do woreczka, i zaciskam gumką recepturką - kilka dni wytrzyma.
Ale w przypadku lakierów rozpuszczalnikowych - macie jakieś patenty na przechowanie takiego pędzla do czasu naniesienia kolejnej warstwy, aby nie myć go co chwila w rozpuszczalniku ekstrakcyjnym?

Offline Nożyk

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 693
Odp: Mycie pędzla ze zwłoką ;)
« Odpowiedź #1 dnia: 2018-08-20 | 07:51:28 »
U mnie jest słoik, czasem dwa z benzyną ex i tam pędzle stoją cały czas zamoczone. Co jakiś czas, gdy już zrobi się niezła "zupa" wymieniam.
Na dłuższe przestoje myje pędzle do czysta, choć czasami i tak się zdarza że włosie lekko stwardnieje.
Przy mniejszych/tańszych pędzelkach chyba taniej wychodzi nowy pędzel niż flaszka rozpuchola. emoji6

Offline M.ChObi

  • Moderator Globalny
  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7868
Odp: Mycie pędzla ze zwłoką ;)
« Odpowiedź #2 dnia: 2018-08-20 | 10:11:13 »
A próbowałeś zamknąć / zawinąć pędzel w gumową rękawiczkę ? ew słoik z rozpuszczalnikiem i zamykasz .
Z tym że faktycznie czasem taniej dać nowy pędzel niż się w to bawić .

3;56 jak myć


=236
Nie jestem jak Fyme , ja nie spamuję , piszę tylko małowartościowe posty w znacznych ilościach .