Kornikowo - Forum stolarskie

Inne tematy => Lakiery => Wątek zaczęty przez: mefjuu w 2018-08-20 | 02:46:48

Tytuł: Mycie pędzla ze zwłoką ;)
Wiadomość wysłana przez: mefjuu w 2018-08-20 | 02:46:48
Przy lakierach wodnych to pikuś, można myć od razu po malowaniu w ciepłej wodzie i mydełku.
Przy impregnatach wsadzam sowicie zamoczony w preparacie pędzel do woreczka, i zaciskam gumką recepturką - kilka dni wytrzyma.
Ale w przypadku lakierów rozpuszczalnikowych - macie jakieś patenty na przechowanie takiego pędzla do czasu naniesienia kolejnej warstwy, aby nie myć go co chwila w rozpuszczalniku ekstrakcyjnym?
Tytuł: Odp: Mycie pędzla ze zwłoką ;)
Wiadomość wysłana przez: Nożyk w 2018-08-20 | 07:51:28
U mnie jest słoik, czasem dwa z benzyną ex i tam pędzle stoją cały czas zamoczone. Co jakiś czas, gdy już zrobi się niezła "zupa" wymieniam.
Na dłuższe przestoje myje pędzle do czysta, choć czasami i tak się zdarza że włosie lekko stwardnieje.
Przy mniejszych/tańszych pędzelkach chyba taniej wychodzi nowy pędzel niż flaszka rozpuchola. emoji6
Tytuł: Odp: Mycie pędzla ze zwłoką ;)
Wiadomość wysłana przez: M.ChObi w 2018-08-20 | 10:11:13
A próbowałeś zamknąć / zawinąć pędzel w gumową rękawiczkę ? ew słoik z rozpuszczalnikiem i zamykasz .
Z tym że faktycznie czasem taniej dać nowy pędzel niż się w to bawić .

3;56 jak myć


=236