Inne tematy > Lakiery

Mycie pędzla ze zwłoką ;)

(1/1)

mefjuu:
Przy lakierach wodnych to pikuś, można myć od razu po malowaniu w ciepłej wodzie i mydełku.
Przy impregnatach wsadzam sowicie zamoczony w preparacie pędzel do woreczka, i zaciskam gumką recepturką - kilka dni wytrzyma.
Ale w przypadku lakierów rozpuszczalnikowych - macie jakieś patenty na przechowanie takiego pędzla do czasu naniesienia kolejnej warstwy, aby nie myć go co chwila w rozpuszczalniku ekstrakcyjnym?

Nożyk:
U mnie jest słoik, czasem dwa z benzyną ex i tam pędzle stoją cały czas zamoczone. Co jakiś czas, gdy już zrobi się niezła "zupa" wymieniam.
Na dłuższe przestoje myje pędzle do czysta, choć czasami i tak się zdarza że włosie lekko stwardnieje.
Przy mniejszych/tańszych pędzelkach chyba taniej wychodzi nowy pędzel niż flaszka rozpuchola.

M.ChObi:
A próbowałeś zamknąć / zawinąć pędzel w gumową rękawiczkę ? ew słoik z rozpuszczalnikiem i zamykasz .
Z tym że faktycznie czasem taniej dać nowy pędzel niż się w to bawić .

3;56 jak myć


=236

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

Idź do wersji pełnej