Autor Wątek: Witam wszystkich.  (Przeczytany 2646 razy)

Offline Fulicarius

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1487
Odp: Witam wszystkich.
« Odpowiedź #15 dnia: 2018-09-24 | 14:14:06 »
Leśnik!

Witamy na forum!
Bielik nie jest orłem!
Należy do rodzaju Haliaeetus!
Orły to rodzaj Aquila!
Czyli bielik to Haliaeetus albicilla a np orzeł przedni to Aquila chrysaetos. To pierwsze niezrozumiałe słowo jest kluczowe!

Offline Drwalhunter

  • Nowy użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 33
Odp: Witam wszystkich.
« Odpowiedź #16 dnia: 2018-09-24 | 14:46:01 »
No nie spodziewałem się takiego hucznego i przyjaznego przyjęcia. Dziękuję. Dobrze że wszedłem na forum teraz a nie za tydzień. Odpowiem na pytania. Koło Częstochowy tzn z Blachowni. TL skończyłem w Brynku w 1990 roku. Polowanie z łukiem? Na co można polować? Z łukiem można skutecznie polować na każdą zwierzynę na tej planecie. Mój Kolega ma na kącie byka żyrafy 4,5 tony. Ja do tej pory strzeliłem z łuku, parę dzików takich od 25 do 102 kg i Jelenia byka 100kg. Żadne zwierze nie poszło po strzale dalej niż 30m. No i jeszcze kiedyś dokonałem uboju na zlecenie w zagrodzie danieli 12 byków. Strzały za każdą razom trzeba szukać (przelatuje na wylot i leci). Założyłem parę lat temu stowarzyszenie mające na celu walkę o legalizację polowań z łukiem w Polsce. Jest nas już prawie 300. Zorganizowałem w Blachowni, pierwszy w Polsce kurs na myśliwych łuczników. Zapraszam na nasze forum i stronę bowhunter.pl
Co do nieprofesjonalnych maszyn to nie mam na myśli LIDLA. Co prawda jestem zakręcony jak mucha w latarce ale na celowniku mam formatówkę holzman TS250, strugarko grubościówkę TDM260, taśmówkę RECORD POWER SABRE 350 i parę innych szpejów. Budżet, po nowym roku będzie duużo większy, plus ten co jest teraz. Myślę że z Waszą pomocą stworzę coś fajnego. Dzięki serdeczne za przywitanie.

Offline Chaczins

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 969
Odp: Witam wszystkich.
« Odpowiedź #17 dnia: 2018-09-24 | 16:42:35 »
Cieszymy się również :)

Z ciekawości zapytam - w które partie ciała celuje się takim łukiem, aby skutecznie powalić zwierzynę o takich gabarytach?

Offline Mery

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10391
    • sklep www.gizmogaraz.pl
Odp: Witam wszystkich.
« Odpowiedź #18 dnia: 2018-09-24 | 20:16:57 »
witaj na forum :)

Offline Sillvano

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1256
Odp: Witam wszystkich.
« Odpowiedź #19 dnia: 2018-09-24 | 20:28:23 »
Cieszymy się również :)

Z ciekawości zapytam - w które partie ciała celuje się takim łukiem, aby skutecznie powalić zwierzynę o takich gabarytach?
Pewnie płuca i okolice serca:)

Offline Drwalhunter

  • Nowy użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 33
Odp: Witam wszystkich.
« Odpowiedź #20 dnia: 2018-09-24 | 20:34:42 »
Wg mnie (z praktyki) to płuca, czyli górna część klatki piersiowej, tuż za przedłużeniem kończyny. Wtedy to naprawdę sekundy (jakieś 5 do 8 sekund). Dlaczego? Przede wszystkim dlatego że płuca nie są unerwione i nie bolą a poza tym, serce, czyli pompa jest sprawne. Co się dzieje w organizmie? Tak w zwolnionym czasie. Przez płuca, przechodzą główne arterie układu krwionośnego, zostają one przecięte grotem myśliwskim (broadhead) ostrym jak skalpel. Ciśnienie krwi natychmiast spada z powodu jej ubytku, mózg podaje sygnał do serca o więcej krwi a w niej tlenu, serce (nieuszkodzone) pompuje coraz szybciej i szybciej jednocześnie wypompowując ją przez chirurgicznie czystą ranę i następuje bardzo szybki zgon. Poza tym, przebicie klatki piersiowej, powoduje jej rozszczelnienie, co skutkuje zapadaniem się płuc. Indianie twierdzą że zwierzę strzelone z łuku nie żyje ale jeszcze o tym nie wie. Robiliśmy wiele różnych badań. Lekarze twierdzą że tego typu śmierć to jak by ktoś powoli gasił światło. Badaliśmy i porównywaliśmy krew (po myśliwsku farbę), dzików strzelonych z łuku i z broni palnej. Krew zwierzyny strzelonej z broni palnej, zawiera adrenalinę i hormon uśmierzający ból (zapomniałem jaki). Z łuku, nie zawiera żadnych takich substancji. Poza tym psy do poszukiwania postrzałków po farbie, mają problem ze znalezieniem zwierzyny strzelonej z łuku gdyż są nauczone zapachu adrenaliny właśnie.

Offline Bladepoland

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1023
Odp: Witam wszystkich.
« Odpowiedź #21 dnia: 2018-09-24 | 20:58:40 »
Dobra, grzecznie powitam zatem nowego kolegę na forum  :)

Offline Sillvano

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1256
Odp: Witam wszystkich.
« Odpowiedź #22 dnia: 2018-09-24 | 21:08:17 »
... Osobiście wolę postrzelać do tarczy:)

Offline Krajmesel

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 530
Odp: Witam wszystkich.
« Odpowiedź #23 dnia: 2018-09-24 | 21:40:54 »
Cytuj (zaznaczone)
Krew zwierzyny strzelonej z broni palnej, zawiera adrenalinę i hormon uśmierzający ból
i pewnie jakieś śladowe ilości kloca oddanego tuż przed strzałem z grzmiącego kija.

Łuk zajebuje osobnika bezszelestnie

I żeby nie było nie jestem przeciwnikiem łowiectwa.

A i w ogóle witam kolegę.
 

Online VelYoda

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6976
  • Aquila Haliaeetus Poloniae
Odp: Witam wszystkich.
« Odpowiedź #24 dnia: 2018-09-24 | 21:47:03 »
Tradycyjny ubój rytualny polegajacy na otumsnieniu zwierzecia z pewnoscia pozbawia zwierzę adrenaliny.
Tak samo pewnie polowanie rytalne.
Jechalem kiedys za transportem świń do ubojni. Smród strachu towarzyszyl mi przez 2 dni.
haliaetus lub haliaetos – morski orzeł (bielik), rybołów, od gr. ἁλιαιετος haliaietos – morski orzeł (bielik), rybołów, od ἁλι- hali- – morski, od ἁλς hals, ἁλος halos – morze; αετος aetos – orzeł.

Offline Drwalhunter

  • Nowy użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 33
Odp: Witam wszystkich.
« Odpowiedź #25 dnia: 2018-09-24 | 22:12:07 »
Taaak. Zwierzęta czują że idą na śmierć. To jest pewne. O polowaniu z łukiem dodam że największy dopuszczalny dystans strzału do zwierza to 30m. Mimo że strzała zabije ze 100m. Rekordowo podszedłem byka i oddałem celny strzał z 7m. Upolowałem go. Przygotowując się do polowania, cicho się skradając etc. Przechytrzyłem, przezwyciężyłem jego zmysły, wzrok, słuch i węch. 14 razy wychodziłem za nim. I to właśnie dla mnie jest polowanie. Mogę powiedzieć że go upolowałem. Siedząc na ambonie ze sztucerem z optyką, strzelając do zwierza z odległości 150-200m, uważam że nie upolowałem, tylko dokonałem odstrzału. Nie musiałem się zmagać z jego czujnością, nie musiałem patrzeć na wiatr, co mam pod nogami, nie trzęsłem się z emocji, nie musiałem dokonać wysiłku przy naciąganiu łuku, jednocześnie panując nad emocjami oraz cały czas uważać na jego zmysły. Ot pstryk.