Cześć. Od dłuższego czasu przeglądam forum, czytam, oglądam i coraz bardziej głupieje na temat maszyn i mam coraz większą chęć łączyć drewno ze stalą. Zacznijmy może od początku. Na imię mam Wojtek i mieszkam w małym miasteczku na lubelszczyźnie. Mój ojciec był stolarzem amatorem i coś tam sobie zawsze w drewnie robił, ja się bałem bo wszystkie maszyny to albo samoróbki albo zdekompletowane narzędzie rodem z ZSSR. Do tego zawsze miąłem w pamięci jego urwany palec przez strugarkę bo jak byłem mały to palec na moich oczach wylądował pod ścianą w trocinach. Z biegiem lat zajmowałem się różnymi tematami, aż w końcu znalazłem pracę na etacie, a że nie jestem typem który po 8 godzinach pracy siada z piwem przed telewizorem to zacząłem działać. Najpierw powstał warsztat- garaż z palet w którym naprawiam swoje Citroeny, lubimy te auta i działamy w stowarzyszeniu. W między czasie trzeba było zrobić trochę porządków na działce więc pojawiły się japońskie traktorki, a w raz z nimi potrzeba nauki spawania i konstruowania różnych dziwnych maszyn. Następnie przyszedł czas na zbudowanie domu, oczywiście drewniany - szkieletowy. Z racji kosztów zatrudniłem firmę do postawienia konstrukcji i resztę robimy we własnym zakresie. Już mieszkamy i powoli go wykańczamy. I to wszystko trwa na przestrzeni ostatnich 10 lat. Teraz przy wykańczaniu domu chciałbym zrobić coś więcej z drewna, później łączyć profile stalowe z drewnem, blaty, półki, stoliki, deski do krojenia. No i w niedalekiej przyszłości jest plan na drugi warsztacik i budowę drewnianego tarasu przed domem. Chyba z grubsza opisałem coś o sobie, teraz czas poszukać dla siebie strugarkę której bardzo mi brakuje. Jak będą chętni to pochwalę się zdjęciami tego co wyżej opisałem.