Witajcie. Dopiero się zarejestrowałem mimo, iż zaproszenie dostałem dawno temu. Jestem zaawansowanym amatorem, stolarstwo spłaca czynsz za warsztat a codzienna praca kredyt. Razem z kumplem i kilkoma rzemieślnikami stworzyliśmy coś na kształt gildii. Zero obowiązków, ale każdy sobie pomaga i współpracuje.
Mam jeszcze taką refleksję: Kiedyś były modne meble z palet, potem z metalowymi nogami, dzisiaj z żywica.... a jutro?