Gwoli scisłości odszedłem w wieku 46 lat po 25 latach w mundurze.Nie było to zaplanowane i ,,pomógł'' mi facet na skuterku który zajechał mi drogę kiedy jechałem motocyklem do pracy.W wyniku tego mam emeryturę powiększoną o dodatek rentowy i trochę niesprawną nogę,ale jakoś da się z tym funkcjonować.Na emeryturze jest fajnie a zajęcie można sobie zawsze znaleźć.