Oożesz, dziękuję. Urlopy dają krótkie (oprócz warsztatu mam jeszcze etat), po urlopie niemoc z niechęcią i lenistwem mnie dopadły. I tak przedlużylem sobie urlop w warsztacie. Potem przeprowadzka pracowni i tak zeszło. Dziewica to część zamówienia wyposażenia escape room-u. Ale teściowej też się podobała. Kubek: mordęga i 400 zmarnowanych kredek. A więcej prac już niedługo. Pozdrawiam