Ok, dzięki za info. W takim razie biore prosty zbrojony 6mm 10 m.
Im większa średnica wewnątrz tym mniejsze spadki przepływu powietrza na długości. 10m to już dużo zastanów się nad wężem o większej średnicy.
Poza tym mam jeszcze kilka uwag, bo co nie co polakierowałem w życiu( chociaż bardziej samochody niż drewno, ale pozwolę sobie mówić/ pisać, że coś tam wiem na ten temat)
W pierwszym poście pytasz o pistolet, gdzieś dalej piszesz, że pomimo malowania jednym pistoletem raz wychodzi lepiej a raz gorzej.
Chciałbym żebyś czytając mój elaborat skupił się trochę, żebyś zrozumiał jak najwięcej treści, bo niektórzy pewnie od razu pomyślą, że się wymądrzam i że piszę kaca-poły jakieś a ja po prostu chcę pomóc żebyś nie musiał zakładać kolejnych wątków, że dalej nie wychodzi malowanie.
Problemy z powtarzalnością wynikają często z drobnych pi***ół, których ludzie nie biorą pod uwagę, jak na przykład temperatura i wilgotność powietrza itp. banały.
Uwagi techniczne:
1. Mały kompresor do malowania, nie twierdzę, że nie da się nim malować, ale będzie Ci stale generował spadki ciśnienia. Zaczynasz pryskać farbę/lakier kiedy na kompresorze masz 8Bar ale po chwili malowania ciśnienie spadnie już do 6 i kompresor się załączy. Jeżeli używany przez Ciebie pistolet potrzebuje dużo powietrza, to kompresor nie da rady go na bieżąco pompować i ciśnienie Ci stale spada. Efekt: Farba układa się jak chce, w jednym miejscu ładnie, a w innym- pomimo tego samego pistoletu i tych samych nastaw - gorzej bo było za niskie ciśnienie i pistolet nie dał rady zrobić atomizacji materiału i po prostu wypluł farbę.
Kompresor będzie się grał, powietrze będzie zmieniało temperaturę, najpierw w procesie sprężania będzie się ogrzewało, potem przy rozprężaniu będzie stygło. Twoje filtry zatrzymują wodę w postaci skroplonej, a nie lotnej w formie pary wodnej. Nie zatrzymają Ci wody, bo ciepłe powietrze nie będzie miało jak się schłodzić aż do momentu opuszczenia pistoletu. Wtedy się rozpręży, schłodzi i wytrąci się woda ( takie oczka w lakierze się wtedy robią i efekt jest taki sobie)
2. Pokazałeś zdjęcie filtrów jakie masz i ok. Każdy filtr zamontowany pomiędzy kompresorem a pistoletem będzie działał jak tłumik, czy wąskie gardło, i będzie ograniczał przepływ powietrza. Jak Ci przyjdzie pistolet i reduktor do niego, to podłącz reduktor pod pistolet i całość bezpośrednio do kompresora, naciśnij spust w pistolecie i zobacz ciśnienie na manometrze pod pistoletem, potem nic nie zmieniaj tylko podłącz ten pistolet pod tą Twoją instalację z filtrami i zobacz różnicę. Może być tak, że na krótkim wężu bez filtrów będziesz miał niewielki spadek ciśnienia, natomiast z tą Twoją instalacją i dodatkowo 10 metrowym przewodem o małej średnicy wewnętrznej nie uda Ci się osiągnąć wymaganego przez pistolet ciśnienia np. 2.5 Bar.
Rozwiązaniem może być montaż filtrów z króćcami 1/2 lub 3/4 cala a nie takich jak u ciebie 1/4 cala. oraz rezygnacja z tego filtra małego co to niby ma być pod pistoletem. Kiedyś próbowałem z nim malować i nic dobrego z tego nie wyszło.
3. Warunki w jakich malujesz czyli temperatura i wilgotność oraz sposób nakładania farby czy lakieru. Niektóre farby są upi***liwe do nakładania natryskowego bo np. bardzo szybko odparowuje w nich rozcieńczalnik i wystarczy za daleko odsunąć pistolet od przedmiotu malowanego żeby rozpylona farba wyschła w powietrzu, jeszcze przed dotarciem co celu. Wtedy powstaje taka półsucha powłoka, często chropowata i ogólnie nieładna.
Sam pistolet też może powodować dużo problemów. Te z górnej półki można polecić w ciemno, ale z tymi chińczykami jest tak, że może Ci przyjść pistolet który wygląda identycznie jak mój, a maluje zupełnie inaczej( Zależy od szczęścia)
życzę powodzenia i pozdrawiam