W innym wątku opisałem już tokarkę z Lidla, teraz się chwalę pierwszą użyteczną rzeczą którą na niej wytoczyłem.
Z działki przytargałem kawałek brzozowej gałęzi. Była już trochę podeschnięta i odpowiedniej długości:
![](https://kornikowo.pl/gallery/11/292-081121220824-11655784.jpeg)
![](https://kornikowo.pl/gallery/11/292-081121220825-116561391.jpeg)
![](https://kornikowo.pl/gallery/11/292-081121220826-116571458.jpeg)
![](https://kornikowo.pl/gallery/11/292-081121220827-116581178.jpeg)
W garażowych klamotach znalazłem kawałek żelaza pasującego do mojej koncepcji
![](https://kornikowo.pl/gallery/11/292-081121220941-116592142.jpeg)
Połączyłem wszystko do kupy, przeszlifowałem, zaolejowałem i naostrzyłem.
Finalnie wyszło coś takiego:
![](https://kornikowo.pl/gallery/11/292-081121220942-116602155.jpeg)