Oj, jak mnie wkurzało (przede wszystkim moje plecy) ciągłe kładzenie płyty na koziołkach, żeby można było popracować. Pooglądałem, spiąłem się i tadam, jest.
Działa całkiem spoko. Stabilny wystarczająco. Do zrobienia jeszcze wkręcane stopki w rozkładane nogi, otwory fi 20 w blacie i chyba dodatkowe wzmocnienie pomiędzy nogami usztywniające
konstrukcję.