Raczej zastanówcie się co piszecie żeby nie trzeba było niczego usuwać.
Troszkę to sparafrazuję: Raczej się zastanówcie czy w ogóle pisać, bo właściciel wątku i tak może sobie ten wątek w dowolnej chwili usunąć. Bo to w przypływie kaprysu, złości, a może "bo mucha siedziała na futrynie". I na co twoje wypociny - czasami wręcz wywody, zaangażowanie i chęć udziału w rozmowie, tudzież emocje - jak "rano wstajesz, a tu nowy dzień" i nie ma nic, najmniejszego śladu po tej "rozmowie, wątku". A to, że ten temat trwał przykładowo już np tydzień nie ma najmniejszego znaczenia. Ważna jest dobrze pojęta wolność osobista, poczucie tej utopii jaką jest demokracja, a reszta??? Fora ze dwora??? Kuźwa, z czymś mi się to przypomina - chwila, chwila... Aha. Liberum Veto. Nie ma to jak sprawdzone systemy.
I oczywista oczywistość, choć czuję, że teraz marnuję moje zacne opuszki palców. Nikt tu nie mówi o działach typu "Sprzedam", "Kupię" tylko o czymś więcej, od czego wszystko się zaczęło, a być może się nie skończy.