Siemka. Muszę wywiercić otwory fi16 pod kątem 45', w rzędzie, co 12 cm, w płaskowniku o grubości 6mm, szerokości 40mm i długi na 2,5 metra. Otworów będzie 19. Moja wiertarka kolumnowa to padaka.
Jakieś sposoby macie na to? Może można coś wypożyczyć, jakiś sprzęt specjalistyczny?
Wiertarka magnetyczna?
Wiercą pod kątem? Są takie?
Ja bym to chyba zlecił na jakiś laser, wodę czy plazme?
Cytat: oldgringo w 2019-07-27 | 22:05:24
Wiercą pod kątem? Są takie?
A ja wiem? Pewnie tak. Kwestia ceny. Ja bym jakiegoś ślusarza zapytał.
Tu problemem nie będzie wiertarka ale odpowiednie wiertło by nie ślizgało się z powierzchni wiercąc pod takim kątem.
Tak. Tylko ja mam takich płaskowników 12 szt. Długości od 1.4 do 2.5 metra. Rozstaw otworów pomiędzy 12,2 - 12,8 mm. Wszystko mierzone i ustalane ,,dynamicznie" na budowie.
Rozwierć na 13 i wal kołka pod kątem. Na budowie 0,6 nie robi różnicy.
szukaj prof cnc
Wiertłem raczej nie da rady. Raczej pomyśl o frezie.
Może spróbować z metalowym prowadnikiem, który ma nawiercony otwór pod odpowiednim kątem, łapać to na ściski do płaskownika i wiercić. Przetestuj najpierw z drewnianym, czy cokolwiek ułatwi.
Może tutajhttps://www.youtube.com/watch?v=A00r5FpIJ6M (https://www.youtube.com/watch?v=A00r5FpIJ6M) znajdziesz jakąś inspirację
Chociaż tu faktycznie przydałoby się bardziej coś szybkoobrotowego, jak szlifierka prosta i frez. Ruch (obudowanej na kwadratowo) szlifierki po płycie, jak atuta, tyle, że pomiędzy dwoma ogranicznikami, a płaskownik ustawiony pod kątem i zablokowany w rowku na jego szerokość. Jednak, czy opłaca się coś takiego budować.
Frez skrawa krawędzią i nie musi mieć centrowana jak wiertło.
Nie bardzo mam czas i możliwości żeby zbudować taki jig w metalu. Myślałem że wypożyczę wiertarkę magnetyczną i zrobię do niej ,,stopkę-trójkąt". Wiertarka się przyssie do stopki, ja ją zablokuje na płaskowniki i jedziemy. Co myślicie? Jeszcze nie robiłem na magnetycznej. To może się udać?
Ja na Twoim miejscu zainteresowałbym się imadłami katowymi maszynowymi.
Wiertło 16 będzie Ci biło strasznie ja tylko delikatnie sktzywisz materiałm myślę że bez szans z normalną wiertarka. Może tak jak ktoś coś wysokooobrotowego.
Powiedz do czego ten płaskowniki to może coś wymyślimy
Ze wzgledu na konstrukcję wiertla to chyba tylko frezowanie wchodzi w grę.
Cytat: gwd w 2019-07-27 | 23:46:53
Frez skrawa krawędzią i nie musi mieć centrowana jak wiertło.
Otóż to. I tylko tędy droga.
Wiertarka magnetyczna + wiertło trepanacyjne (coś pomiędzy frezem palcowym, a otwornicą).
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190728/8f27e027b66dab2e9b8ce4e066ff7d86.jpg)
A cena takiego wiertła nie przekroczy wartości jednorazowej roboty? :)
Mam takie wiertła ale chyba od 20 wzwyż.
Koszt takich wierteł jest porównywalny z dobrymi frezami. Tylko, że do zwykłego futerka/wiertarki one nie podejdą.
Dobra koronka + pilot i jedziesz. Ale punkt będzie Ci potrzebny.
No więc tak. Wypożyczyłem wiertarkę magnetyczną + frez trepanacyjny. Zespawaliśmy podstawę z kątem 35' (bo w końcu taki się okazał) z płaskownika 100x10.
Płaskownik na poręcz mocowałem do podstawy na ściski i jazda. Wyszło super. Efekty sami obczajcie. Dzięki za pomoc ;D
Jeszcze będzie poręcz dębowa na to.
Takie pytanie z czapy. To w Polsce?
Cytat: Acar w 2019-07-31 | 19:32:13
Takie pytanie z czapy. To w Polsce?
U mnie w domu. W Warsiawce. Ale że co? Brzydko?
Nie. Tylko pierwszy raz takie schody widzę. W sensie ten policzek betonowy w którym tralki osadzałeś.
To wszystko projekt mojej żony. na lata 60-te jest robione, bo dom z tamtych lat właśnie. Ona wymyśla, ja robię. Ma dziewczyna głowę do tego.
Cytat: oldgringo w 2019-07-31 | 19:33:15
Cytat: Acar w 2019-07-31 | 19:32:13
Takie pytanie z czapy. To w Polsce?
U mnie w domu. W Warsiawce. Ale że co? Brzydko?
Ty słoiku!
;)
Cytat: VelYoda w 2019-07-31 | 19:44:22
Ty słoiku!
;)
Nope. Ani słój, ani Wiking 8)
Uwzględniłeś grubość stopnia przy zalewaniu? Bo średnio widać.
Cytat: Acar w 2019-07-31 | 19:48:50
Uwzględniłeś grubość stopnia przy zalewaniu? Bo średnio widać.
Tak, mój majster jest bardzo dokładny i w ogóle świetny fachowiec. Tylko architekt źle zaprojektował spoczniki, dlatego jest uskok na poręczy. Ale piec go drapał. Zrobię gruby dębowy pochwyt, będzie dobrze.
Za 2 tygodnie ruszam z montażem trepów i spoczników. Od poniedziałku je lakieruję.
Ja to równam poręcz. Pod ręką nie czuć a optycznie dużo lepiej. Z resztą nie pamiętam dobrze wylanych betonów. Nagminnie jest zwalony pierwszy i ostatni stopień. O jakimś wyliczaniu długości kroku to nikt nie słyszał. Książkę by można napisać. Zajeżdżasz i robisz na tym co jest.
Jest beton nikt się nie martwi, przychodzi stolarz i później weź to wykończ żeby jakoś wyglądało. Tu listewka, tam listewka, tutaj jakiś kątowniczek, trochę silikonu, tuba akrylu i będzie git ;D ;D
Życie...
Piotr
Teraz bez listewek. Ale płacić chcą jak za ćwierćwałek na boazerii ;D
To nawet nie chodzi o to. Bo wszystko da się ogarnąć. Tylko niech ktoś zadzwoni przed laniem betonu i zapyta "jak to ma być zrobione?" 20 minut mnie nie zbawi. Pieniędzy nie wezmę. A wytłumaczę.
No i pięknie.