Kornikowo - Forum stolarskie
Obróbka metalu => Obróbka ręczna => Wątek zaczęty przez: oldgringo w 2019-07-27 | 21:49:26
-
Siemka. Muszę wywiercić otwory fi16 pod kątem 45’, w rzędzie, co 12 cm, w płaskowniku o grubości 6mm, szerokości 40mm i długi na 2,5 metra. Otworów będzie 19. Moja wiertarka kolumnowa to padaka.
Jakieś sposoby macie na to? Może można coś wypożyczyć, jakiś sprzęt specjalistyczny?
-
Wiertarka magnetyczna?
-
Wiercą pod kątem? Są takie?
-
Ja bym to chyba zlecił na jakiś laser, wodę czy plazme?
-
Wiercą pod kątem? Są takie?
A ja wiem? Pewnie tak. Kwestia ceny. Ja bym jakiegoś ślusarza zapytał.
-
Tu problemem nie będzie wiertarka ale odpowiednie wiertło by nie ślizgało się z powierzchni wiercąc pod takim kątem.
-
Tak. Tylko ja mam takich płaskowników 12 szt. Długości od 1.4 do 2.5 metra. Rozstaw otworów pomiędzy 12,2 - 12,8 mm. Wszystko mierzone i ustalane „dynamicznie” na budowie.
-
Rozwierć na 13 i wal kołka pod kątem. Na budowie 0,6 nie robi różnicy.
-
szukaj prof cnc
-
Wiertłem raczej nie da rady. Raczej pomyśl o frezie.
-
Może spróbować z metalowym prowadnikiem, który ma nawiercony otwór pod odpowiednim kątem, łapać to na ściski do płaskownika i wiercić. Przetestuj najpierw z drewnianym, czy cokolwiek ułatwi.
-
Może tutajhttps://www.youtube.com/watch?v=A00r5FpIJ6M (https://www.youtube.com/watch?v=A00r5FpIJ6M) znajdziesz jakąś inspirację
-
Chociaż tu faktycznie przydałoby się bardziej coś szybkoobrotowego, jak szlifierka prosta i frez. Ruch (obudowanej na kwadratowo) szlifierki po płycie, jak atuta, tyle, że pomiędzy dwoma ogranicznikami, a płaskownik ustawiony pod kątem i zablokowany w rowku na jego szerokość. Jednak, czy opłaca się coś takiego budować.
-
Frez skrawa krawędzią i nie musi mieć centrowana jak wiertło.
-
Nie bardzo mam czas i możliwości żeby zbudować taki jig w metalu. Myślałem że wypożyczę wiertarkę magnetyczną i zrobię do niej „stopkę-trójkąt”. Wiertarka się przyssie do stopki, ja ją zablokuje na płaskowniki i jedziemy. Co myślicie? Jeszcze nie robiłem na magnetycznej. To może się udać?
-
Ja na Twoim miejscu zainteresowałbym się imadłami katowymi maszynowymi.
-
Wiertło 16 będzie Ci biło strasznie ja tylko delikatnie sktzywisz materiałm myślę że bez szans z normalną wiertarka. Może tak jak ktoś coś wysokooobrotowego.
Powiedz do czego ten płaskowniki to może coś wymyślimy
-
Ze wzgledu na konstrukcję wiertla to chyba tylko frezowanie wchodzi w grę.
-
Frez skrawa krawędzią i nie musi mieć centrowana jak wiertło.
Otóż to. I tylko tędy droga.
Wiertarka magnetyczna + wiertło trepanacyjne (coś pomiędzy frezem palcowym, a otwornicą).
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20190728/8f27e027b66dab2e9b8ce4e066ff7d86.jpg)
-
A cena takiego wiertła nie przekroczy wartości jednorazowej roboty? :)
-
Mam takie wiertła ale chyba od 20 wzwyż.
-
Koszt takich wierteł jest porównywalny z dobrymi frezami. Tylko, że do zwykłego futerka/wiertarki one nie podejdą.
-
Dobra koronka + pilot i jedziesz. Ale punkt będzie Ci potrzebny.
-
No więc tak. Wypożyczyłem wiertarkę magnetyczną + frez trepanacyjny. Zespawaliśmy podstawę z kątem 35' (bo w końcu taki się okazał) z płaskownika 100x10.
Płaskownik na poręcz mocowałem do podstawy na ściski i jazda. Wyszło super. Efekty sami obczajcie. Dzięki za pomoc ;D
Jeszcze będzie poręcz dębowa na to.
-
Takie pytanie z czapy. To w Polsce?
-
Takie pytanie z czapy. To w Polsce?
U mnie w domu. W Warsiawce. Ale że co? Brzydko?
-
Nie. Tylko pierwszy raz takie schody widzę. W sensie ten policzek betonowy w którym tralki osadzałeś.
-
To wszystko projekt mojej żony. na lata 60-te jest robione, bo dom z tamtych lat właśnie. Ona wymyśla, ja robię. Ma dziewczyna głowę do tego.
-
Takie pytanie z czapy. To w Polsce?
U mnie w domu. W Warsiawce. Ale że co? Brzydko?
Ty słoiku!
;)
-
Ty słoiku!
;)
Nope. Ani słój, ani Wiking 8)
-
Uwzględniłeś grubość stopnia przy zalewaniu? Bo średnio widać.
-
Uwzględniłeś grubość stopnia przy zalewaniu? Bo średnio widać.
Tak, mój majster jest bardzo dokładny i w ogóle świetny fachowiec. Tylko architekt źle zaprojektował spoczniki, dlatego jest uskok na poręczy. Ale piec go drapał. Zrobię gruby dębowy pochwyt, będzie dobrze.
Za 2 tygodnie ruszam z montażem trepów i spoczników. Od poniedziałku je lakieruję.
-
Ja to równam poręcz. Pod ręką nie czuć a optycznie dużo lepiej. Z resztą nie pamiętam dobrze wylanych betonów. Nagminnie jest zwalony pierwszy i ostatni stopień. O jakimś wyliczaniu długości kroku to nikt nie słyszał. Książkę by można napisać. Zajeżdżasz i robisz na tym co jest.
-
Jest beton nikt się nie martwi, przychodzi stolarz i później weź to wykończ żeby jakoś wyglądało. Tu listewka, tam listewka, tutaj jakiś kątowniczek, trochę silikonu, tuba akrylu i będzie git ;D ;D
-
Życie...
Piotr
-
Teraz bez listewek. Ale płacić chcą jak za ćwierćwałek na boazerii ;D
To nawet nie chodzi o to. Bo wszystko da się ogarnąć. Tylko niech ktoś zadzwoni przed laniem betonu i zapyta "jak to ma być zrobione?" 20 minut mnie nie zbawi. Pieniędzy nie wezmę. A wytłumaczę.
-
No i pięknie.