Pany, a nie uważacie, że wywalenie urobku te 3(?) metry w GÓRĘ to dopiero szkopuł? Żeby unieść grube wióry w dużej ilości na taką wysokość to dopiero jest wyzwanie
Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka
Słuchajno.
U mnie wygląda to tak, że odciąg stoi w kącie, podłączony rurą spiro do rury pcv, która wspina się na wysokość 2,5 metra, wędruje po ścianie ok. 3 metry, wspina się kolejne pół metra na kalenicę rurą spiro (bo pierwotnie miało być składane ramię), zakręca na środku warsztatu 45 stopni + 45 stopni w dół i kończy się przyłączem kolejnej rury spiro, którą podłączam, gdy wytaczam którąś z maszyn. Spiro ma ok. 4,5-5 metrów. I na końcu tego pomieszania z poplątaniem odciąg ssie, że aż oczy się w czaszkę zapadają.
Dodam jeszcze, że do tej ostatniej, najdłuższej rury spiro podłączam końcówkę, która robi z odciągu odkurzacz i jeżdżę tym po całym warsztacie. Zbiera wióry i pył bez problemu.