Pytanie jak w temacie.
Mam taśmówkę z portem fi 100 w dolnej obudowie.
Czy lepiej jest kupić odciąg typu scheppach hd12 który jest opytmalizowany na grubsze przekroje i dużą objętość czy coś w stylu scheppacha ha1000 który jest w zasadzie ciut lepszym odkurzaczem a więc optymalizowanym na prędkość i podciśnienie i podłączyć go tuż pod stolikiem maszyny obejmując najbliższe otoczenie taśmy?
Pod jakimi w ogóle warunkami taki odciąg u dołu maszyny spełnia swoją funkcję i czy nie lepiej zbierać wióry tuż przy ostrzu?
Również zależy mi na tym, żeby można było korzystać z elektronarzędzia typu szlifierka mimośrodowa albo czasem posprzątać strużyny, czyli bardziej przyszłościowe, uniwersalne zastosowanie też wchodzi w grę. Oczywiście nie musi być korzystanie jednoczesne.
Separator cyklonowy to też nie problem do wykonania, więc przyjmijmy że będzie.
Więc jak uważacie?