Heja, takie kolejne pytanie laika. Co robicie z trocinami z drewna litego? Nie pytam się o wióry z osb, ale o drewno ze sklejki, trociny z pilarki po pocięciu już deski, etc. Ląduje to na początek w oskurzaczu, a potem kosz czy jakoś to wykorzystujecie może do czegoś?
Wysłane z mojego E6653 przy użyciu Tapatalka
Piec ;p
Ja mam w połowie już naszykowaną brykieciarkę hydrauliczną. Będzie z tego brykiet do kominka ale.. pewnie dopiero w przyszłym roku :)
Ja podgrzewam powietrze w ogródku .
Nie ma tego dużo i przesadnie często ale jednak.
Piec gazowy nie chce przyjmować trocin i ścinków drewna a coś z tym trzeba zrobić ;)
Sam się zastanawiam co z tym robić :D część sypałem pod drzewka a teraz leży w workach i czeka :D
Kola poka ta prasę
A jakie spiowo?
Siłowe? Czy może jakaś "woda z mąką" ?
Prasy nie pokażę bo jest u mojego wujasa jako głównego konstruktora :)
I to jest cały problem bo ma taki czasem zapał do roboty, że robi to już pół roku i skończyć nie może ;)
To zależy jakie masz i co masz tz jaki areał.
- Bez chemi kompostuje
-Z chemia palę w C.o ale tego mam minimalnie
Jak masz duzo to tylko palenie trociniak lub brykietowac i piec dedykowany
P.s
Jeżeli masz pewne i sprawdzone i liściaste to możesz sprzedawać do wędzenia ale to już jest trochę zachodu.
Maciek ogólnie iglaste
Jak mało to kompostowanie, jak średnio i masz budę ;D to trociniak, ja wiele b. wiele to brykieciarka i dedykowany piec. Trociny się średnio palą i w sumie są niebezpieczne (cofka, wybuch) w typowym piecu c.o.
zrobic brykieciare albo kupic!
plus tego taki
beczka wiorow i leje sie wody
dolewa... dolewa... dolewa ;D
i do brykieciary nawet recznej... darmowe grzanie w chacie albo garazu... jak takie kostki wrzucicie podeschniete to prawie tak jak wynglem!
no wiadomo ze u wiekszosci nie ma tyle wiora zeby cala zime tym palic ale raz oszczednosci jakies sa a brykieciara za kilka stowek wroci sie w sezon...
no i cieplo w du*e a wiorow zawsze jest
ja daje tez pyl z odciagu i sie nie pi***ziele... mam taka z alledrogo i na razie jakos se to radzi, zrobilem juz z sasiadem dalszym ponad 2000 tych kostek wielkosci pol cegly. Sasiad zalatwil wiory z tartaku... przerobil przyczepke, wstawil kantowki na 2m wysokie. zrobil osb na tym i pakuje ile wejdzie. Akurat pracuje niedalego tartaku teraz wiec jezdzi z przyczepka po robocie jak zdazy i napieprza lopata wiory, a za wiora ogarnie im plac...
sasiad ma ambitny plan opalenia tej zimy samymi kostkami...
w 20 beczkach kolejne wiory juz zalane, wczoraj napadalo mu do zbiornikow burzowych wkopanych w ziemie wody bo lalo przez caly dzien to znow ruszy produkcja pelna para
Q napisz cos wiecej o tej technologii. Faktycznie zalewasz wiory woda, a potem z papki lepisz cegly, suszysz i juz?
Takim czyms?:
Zobacz ofertę: http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=7009599873
Tu maja nawet filmik
https://youtu.be/f5iBHraKazc
Troche popatrzylem w internety i proces wydaje sie dosc uciazliwy. Wygladana to, ze do trocin trzeba dodac rozdrobniony i rozmoczony papier (rozne zrodla pokazuja rozne proporcje od 1:1 do 1:3 wody do trocin), a potem wymieszac (na yt mieszaja w betoniarce).
Same wiory i brykieciarka zatem nie wystarcza. Potrzebna jeszcze betoniarka, a najlepiej tez jakas rozdrabniarka do papieru.
Wiec klamotow sie nazbiera:(
Ja do worków pakuję i jak odbierają biodegradowalne to wystawiam. Może jak ktoś ma ilości przemysłowe to warto się bawić w brykiety i tym podobne.
Oddaję do tartaku, gdzie sprzedają - ja dostaję część kasy lub coś w materiale.
Przy ostatniej robocie oddałem 5 bigbagów - sobie zostawiłem dwa + 20 worków foliowych (jakieś 120 -150 l ).
Myslałem o brykieciarce, ale za porządną trzeba dac w ciul kasy. Te ręczne jakoś do mnie nie przemawiają - nie sądzę żebym się bawił w moczenie gazet,itp... kiedy ? :P
po drugiej kostce bym to wszystko jeb...nął w kąt :P
do beczek wora i wior. wode pociagnie to dolewasz az zmieknie gora. wtedy wiadomo ze dol juz caly mokry.
co do papki to slyszalem rozne pieprzenia ze musi byc papka. a sasiad wali mokre cale wiory do machiny i gites wychodzi.
machina bardzo podobna do tej z filmu. dzis dzwonilem i w sobote walie nastepne kilka beczek na kostki. zwykly czerpak murarski i w machine. dociska na 3 razy zeby ubic jak najlepiej i wyjazd pod wiate niech schnie.
ponoc nie moga byc calkowicie suche ciut wilgoci musi byc
Jak by nie trzeba bylo sie bawic z papierem tyko same wiory z woda gniesc to mysle ze warto sprobowac.