bardzo niewygodne, ale czemu też niebezpieczne
To jest tylko moja opinia na ten temat.
Nie jestem żadnym wyjadaczem. Też się cały czas uczę.
Próbowałem ciąć dłuższe deski pod kątem używając właśnie przykładnicy kątowej która przyszła razem z piłą.
Podparcie przy cięciu kątowym jest żadne. Siła która cięgnie Cię jak Ci deska opada z drugiej strony jest bardzo duża, więc starasz się ją utrzymać, dociskając do stołu albo podpierać za stołem. Ta siła oczywiście zależy od długości i przekroju deski. Samo pochylenie się bezpośrednio nad stół piły to już bardzo zły pomysł. Przesuwasz dosyć luźną deskę po stole bez popychaczy, trzymając ją rękami.
Cała reszta to wszystko co się może wydarzyć jak ta deska gdzieś nie ruszy niezgodnie z planem. Możesz odruchowo złapać uciekającą deskę nie tam gdzie trzeba, coś się zaklinuje, może odbić, piła pociągnie, odbije materiał i mogą stać się naprawdę złe rzeczy.
Na filmiku podlinkowanym wyżej o sankach masz cięcie kątowe niedługich desek. Takie cięcie ma podparcie w każdym punkcie deski i jest dosyć bezpieczne. Wersja z dociskiem śrubami od Merego w szynach praktycznie eliminuje potencjalne ryzyko. Ogranicza Cię to jednak do cięcia krótszych desek. Na moich sankach takich bajerow nie ma więc używam podkładek do blokowania kąta i popychaczy własnej roboty do docisku.
Podobnie nie rozcinam dłuższych desek w poprzek. Nawet na sankach. Z tego samego powodu czyli brak podparcia. Jak mam np. 4 metrową kantówkę i potrzebuję odciąć 0,5m to tnę piłą ręczną albo pilarką ręczną. Jak nie masz to taką długą dechę można tak rozciąć ale w stylu krajzegi. Ściągasz przykładnice, zostaje samo ostrze. Stajesz z boku piły i "na oko" odcinasz ile potrzebujesz. Później już sobie na sankach wyrównujesz do pożądanego wymiaru krótszą deskę.