Nie polecam zabawy w NAS na pi. To zawsze będzie proteza. Ani to wydajne, ani proste w obsłudze. Nie każdy jest informatykiem i ma przyjemność w pi***oleniu się z ustrojstwem. Równie dobrze można postawić FREENAS na jakimkolwiek kompie, nawet takim sprzed kilku lat. Bedzie wiecej możliwości i w miarę przyzwoita konfiguracja tego. Bawiłem się swego czasu w różne próby postawienia NAS do domu. Postawilem serwer na karcie CF przez przejściówkę wpiętą bezpośrednio w miejsce dysku, coś jak dysk SSD. Chodziło to nawet sprawnie, cicho i oszczędnie. Potem próby z Pi... Potem kupna Iomega, WD itd. To wszystko nie było to. Wszystko oddane spowrotem do sklepu. Oblukalem NASy z prawdziwego zdarzenia i wybrałem spośród Qnap i Synology. To gotowe sprawnie działające rozwiązania, wystarczajaco wydajne, energooszczędne, bo jak nie pracują, to pobierają po kilka watów. Jak słyszę postaw sobie serwer tego, serwer tamtego, doinstaluj to i tamto i sramto, a wszystko jeszcze nie wiadomo jak będzie chodzić, to zachęcony nie jestem sam, mimo, że mam o tym pojęcie. Potem, to nie działa, tamto, nie ta wersja. Trzeba szukać rozwiązań typu zrób i zapomnij. To ma służyć, a nie wiecznie przy tym siedzieć. Z drugiej strony rozwiązania typu WD Cloud to, też jest kupa, bo to jest wykastrowane do granic możliwości. Równie dobrze można można dopiąć dysk do rutera i wyjdzie to samo albo i lepiej. Zarówno Qnap jak i Synology mają prostą i funkcjonalna moimi rozbudowania graficzną konsolę obsługi, obsługę przez www, i dedykowane aplikacje do obsługi pod telefony i tablety. Można instalować dodatkowe moduły zarówno w postaci wybierz z menu i po kłopocie, jak i normalne repo z konsoli jak ktoś ma chęć.
Ja mam Synology i nie twierdzę, że jest najlepszy na świecie. Ale to sprzęt typu zrób i zapomnij. Oczywiście na początku musiałem sie trochę pobawić, dodałem trochę rzeczy z repo, Ale ja jestem troche bardziej wymagający. Generalnie całość można ogarnąć w kilka godzin i zapomnieć o temacie. U mnie rekord działania nieprzerwanego NAS wynosi 8 miesiecy i byłoby dłużej ale wyłączyli mi prąd
. System sam wstał po włączeniu zasilania i nie musiałem nic robić więcej. A tak to raz na 4-5 miesięcy robię restart systemu, chociaż właściwie to niepotrzebne.
Fyme, polecałbym raczej NAS dwudyskowy. Masz wtedy możliwość zrobienia chociażby najprostszego Raida. Jak brak kasy to można do środka włożyć jeden dysk a potem dokupić sobie drugi. Chociaż z doświadczenia wiem, że lepiej dwa identyczne. Jak nie masz kasy na dwuzatokowy NAS, to możesz ten co wspomniałeś brać. Tam wprawdzie włożysz tylko jeden dysk, ale można podpiąć dodatkowo dysk po USB i ustawić żeby NAS robił na niego backupy, np. raz dziennie, czy raz na tydzień. Za pierwszym razem bedzie długo, ale potem to już tylko przyrostowo, to co doszło od ostatniego razu.