Mam migomat Spartus Easymig 225 i TIG-a Stamos S-Alu 225 PH. Oba są świetne, choć Spartusa używam właściwie ciągle, a Stamosem zrobiłem jedną robotę i trochę się pobawiłem.
Spartus wyspawał mi zbrojenie ogrodzenia, bramę, furtkę, nogi "pająk" do stołu, wózek do formatówki i kilka zleceń. Powiem tak - zarobił na siebie dwukrotnie i jeszcze więcej mi oszczędził, a nawet nie stęknął. Ma tryb synergiczny, oczywiście z możliwością dostrojenia wszystkich parametrów. Jedyne, czym nie dysponuje, to puls. Ale z czystym sumieniem mogę polecić, bo naprawdę robi robotę.
Stamos jest bardzo solidny, ma wiele funkcji, które uzupełniają Stamosa - na przykład TIG HF, który jest znacznie, ale to znacznie przyjemniejszy w użytkowaniu niż TIG LIFT. Oprócz tego spawa prądem AC i DC, więc nadaje się do aluminium, co ostatnio też mi się przydało. Resztę informacji można znaleźć w necie, ja tylko dodam, że z obu spawarek jestem mega zadowolony.
Jeśli ktoś nie wie, to różnica między spawaniem MIG-iem i TIG-iem przypomina różnicę między szydełkowaniem i miotaczem płomieni. Kupując migomat miałem doświadczenie tylko z TIG-iem i naprawdę miałem takie skojarzenie. Miotacz płomieni. Ale szybko się przyzwyczaiłem i uważam tę metodę za bardzo uniwersalną i "szybką". TIG jest bardziej precyzyjny, poza tym łatwiej nim przeskakiwać między materiałami - wystarczy dostosować ustawienia i złapać inny drut, a w migomacie trzeba przezbrajać szpulę, co jest bardziej upi***liwe. Więc ja MIG-a używam tylko do stali czarnej.
Więcej grzechów nie pamiętam, w razie pytań służę.