w sumie żeby podsumować i domknąć temat.
w między czasie doszedł m.in. najtańszy Biedronka czołg z wyprzedaży mniej niż 100zł z domyślnym jakimś grubym papierem.
i chyba najbardziej nadaje się do pierwszego oczyszczenie dech, które leżały byle gdzie i miejscami mają piasek/ziemię, ślady po ślimakach itp. w zasadzie nie spodziewałem się, że ten typ szlifierki aż tak dobrze się do tego zadania sprawdzi.
zdziera bardzo szybko cały syf, drzazgi, itp.
na deski do np. regałów w piwnicy chyba najbardziej optymalna, najtańsza i najszybsza metoda.
w tej chwili mam już grubościówkę i trochę szerszego struga, więc z nowymi deskami chyba nie będzie problemu.
no i z pełnego bagażnika desek, zostało mi już tylko około 10. a jeszcze nie zacząłem docelowych stolarskich projektów.