a nie ma o czym mówić, mam starego euroteca, i marketowego dextera (więcej nie kupię, aczkolwiek na …..rele jest spoko). Jak przyjdzie zrobić więcej niż dziesięć metrów, to żadna nie jest zadowalająca, aczkolwiek ostatnio kilkadziesiąt godzin na eurotecu jechałam dąb i jakoś frezarka wytrzymała, ale robiłam tylko boki frezem z łożyskiem prowadzącym. Wówczas miałam zamocowane na sztywno. A te rowki, to nie miałam innego wyjścia jak ręcznie dociskać, bo sklejka była spora a ja chciałam w środku esy floresy. Starałam się jechać zawsze w jedną stronę, by tą samą ręką prowadzić. Zastanawiałam się też nad szablonem, by tym frezem z łożyskiem objechać, ale w końcu porozcinałam sklejkę na kawałki.