Wiertarka stołowa - przystawka do dłutowania

Zaczęty przez piotr.pzn, 2021-08-11 | 20:54:33

Poprzedni wątek - Następny wątek

piotr.pzn

Jak w temacie - czy ktoś z Korników bawił się w takie przystawki? Wiem że to kwestia unieruchomienia kwadratowej części, tak by obracało się samo wiertło. Można to dokupić, ewentualnie dorobić. Ale chciałem spytać czy ktoś z Korników osobiście przerabiał temat i może się podzielić wrażeniami, polecić coś konkretnego. Zastanawiam się czy warto się w takie coś pakować, czy jednak nie warto brać tego pod uwagę, dozbierać monet i kupić małą dedykowaną dłutarke.
Yeah, well, you know, that's just, like, your opinion, man.

RyBy

Moje zaintersowania pozakornikowe:
https://sites.google.com/view/katalogzrywek

pinkpixel

Cytat: piotr.pzn w 2021-08-11 | 20:54:33
Jak w temacie - czy ktoś z Korników bawił się w takie przystawki? Wiem że to kwestia unieruchomienia kwadratowej części, tak by obracało się samo wiertło. Można to dokupić, ewentualnie dorobić. Ale chciałem spytać czy ktoś z Korników osobiście przerabiał temat i może się podzielić wrażeniami, polecić coś konkretnego. Zastanawiam się czy warto się w takie coś pakować, czy jednak nie warto brać tego pod uwagę, dozbierać monet i kupić małą dedykowaną dłutarke.

problemem nie jeste osadzenie dłuta, to sobie można zrobić jak na tym filmiku

problemem nie jest zagłębianie, ale wyjmowanie dłuta z wykonanego otworu

czyli wejść wejdziesz ... ale czy wyjdziesz? ;D

piotr.pzn

No właśnie wiem, że przystawka ma wyglądać jak na tym filmiku. Co do trzymania materiału to w podstawie wiertarki trzeba by dorobić drugi jig. Dochodzi jeszcze pewnie kwestia zachowania równoległości/prostopadłości. No ale właśnie jak patrzę na takie filmiki to wygląda jak polska szkoła druciarstwa 🙂
Dlatego pytam, czy ktoś osobiście testował takie rozwiązanie i ma to sens czy się narobię z dopasowywaniem jig'ów a na końcu i tak tylko taka bezsensowna szarpanina z tego będzie.
Yeah, well, you know, that's just, like, your opinion, man.

pinkpixel

Nie robiłem, przymierzałem się ale uznałem że będzie z tym więcej problemów.
Nie chodzi tylko o trzymanie materiału na dole. W stołówce masz w zasadzie wszystko zaprojektowane do ciśnięcia w dół, a tu jednak trzeba też sporych sił by to wyciągnąć, pomyśl tak: jak wbijesz gwóźdź na 1cm to palcyma go jakoś tam wyciągniesz (jak jest długi ;), ale jak już go wbijesz do połowy to siła do jego wyciągnięcia (bez kiwania na boki) będzie jest już całkiem spora.

Krecik z tego filmu i tak w końcu zmajstrował cała dłutarkę :), logika podpowiada mi że gdyby to pierwsze działało ok, to nie robił by tego drugiego, ale to YT więc logika czasami nie ma zastosowania ;D

piotr.pzn

Czyli wychodzi na to że nie warto się pchać w takie przeróbki. Na co może wskazywać właśnie znikoma ilość takich przeróbek w internetach i niewielki odzew na forum ;) Poczekać i dozbierać na dłutarkę :) w międzyczasie można przemyśleć, gdzie nowe ustrojstwo upchać w norze :D
Yeah, well, you know, that's just, like, your opinion, man.

Bart_K


piotr.pzn

#7
Muszę powiedzieć że mnie właśnie chyba nie przekonuje taka konstrukcja :-) Wiadomo, coś tam wydłubie, pewnie wciąż szybciej niż z łapy, ale zostaje pytanie o dokładność, powtarzalność. Widać też to o czym pisał pinkpixel - jak krecik walczy z materią żeby wyszarpnąć do góry wiertło. Jak przyjdzie lepsze jutro to się kupi maszynkę, na razie pozostaje przy majzlu i młocie :D Oby tylko się nie okazało, że lepsze jutro było wczoraj ;)

No i nie zapominajmy o czynniku czasu. Kiedy robisz takie ustrojstwo samemu od postaw, nie robisz w tym czasie czegoś innego. Zamiast woodworker stajesz się toolmaker :) Dlatego myślałem o samej przystawce do wiertarki. Ale z tego co zrozumiałem do tej pory - wniosek póki co jest taki, że nie po prostu nie warto.
Yeah, well, you know, that's just, like, your opinion, man.

Bart_K

Być może w Twoim przypadku doszedłeś do wniosku, że nie warto, Ale wszystko zależy...
Jeżeli jesteś zawodowcem i chcesz z tego zarabiać kasę to wiadomo, że lepiej kupić profesjonalną dłutarkę.
Jeżeli nie masz spiny i traktujesz to jako hobby - czyli możesz sobie pozwolić na przestój - kalkulujesz czas i pieniądze.
Jeżeli chcesz robić to, co można kupić, najczęściej się nie opłaca, bo uwzględniając koszta i czas może wyjść na to samo co gdybyś kupił komercyjnie.
Ale nie zawsze tak jest i warto się zastanowić.
Czasami ktoś po prostu lubi coś tworzyć, a że można tego jeszcze użyć - to dodatkowy plus.
Najlepiej oczywiście robić samemu to, czego kupić się nie da, albo da się, ale nie takie, jak się chce.

Meksykanin

Cytat: piotr.pzn w 2021-08-30 | 09:06:42 Zamiast woodworker stajesz się toolmaker

W samej rzeczy. I tej pułapki staram się uniknąć. :)
Kto chce, szuka sposobu; kto nie chce, szuka wymówki.

pinkpixel

Cytat: Meksykanin w 2021-08-30 | 09:23:30
Cytat: piotr.pzn w 2021-08-30 | 09:06:42 Zamiast woodworker stajesz się toolmaker

W samej rzeczy. I tej pułapki staram się uniknąć. :)

Zawsze postrzegałem stolarzy jako tych, którzy dla swoich potrzeb potrafili wykonać wiele swoich narzędzi: piły ramowe, strugi, ściski, strugnice, kątowniki itp. w dużej mierze byli samowystarczający :), fakt że czasy mamy teraz inne i w zasadzie wszystko idzie kupić ... do konstruowania dłutarki czy innych bardziej skomplikowanych przydasi nie mam ani czasu ani zdolności, ale robienie na poczekaniu prostych pomocy bez uciekania się do zakupów jest ... w sumie fajne ... i sprawia satysfakcję z faktu że mam na tyle smykałki, że nie muszę kupić np. kątownika DIN 0, bo mogę sobie go na poczekaniu wykonać ...