Znam pasty polerskie o gradacji 1 mikrona i są to pasty diamentowe ( 1 kg takiej past kosztuje około 15.000 € ) . pastę taką aplikuje się ma płytę metalową lub szklaną a w ostateczności na twarde drewno. Stosowanie takiej pasty na skórę jest bez sensu.
Naprawdę nie co wariować z ostrzeniem. Od ponad dwóch lat mam trzy osełki diamentowe 360/600/1200 plus "zielona kredka" na skórze i wystarcza. Można stosować również taką :
https://allegro.pl/oferta/diamentowa-oselka-400-1000-grit-dwustronna-7909332026plus do tego pasta na skórze. Ważne jest aby osełka czy to diamentowa czy ceramiczna lub kamień naturalny miały odpowiednią szerokość min 65 mm. Ja mam 40 mm czy 42 mm ( już nie pamiętam ) i to jest trochę za mało , np. do strugów "połówkowych".
O stosowaniu prowadników już kiedyś napisałem ,że wszyscy piszący o ostrzeniu dzielą się na dwie grupy : na tych co przyznają się bez bicia ,że używają prowadników i na tych co deklarują ,że nigdy , że tylko z ręki a tak naprawdę to ...
Cieszę się ,że ostatnio na forum ta pierwsza grupa zdobywa przewagę i dochodzi do głosu. Dzięki temu poziom uczciwości trzyma się na dobrym poziomie .
Pozdrawiam wszystkich a szczególnie tę drugą grupę