Konstrukcję warsztatu łączyłem na kołki fi 20 i 25, a do otworów używałem wierteł spiralnych, czy świdrów, jak kto woli. I powiem tyle: wiercą jak szalone, ale kontrola jest niewielka. Ten mały świderek, który wchodzi w materiał jako pierwszy, ciągnie jak husky na wyścigach zaprzęgów. No i świdry mają tę samą wadę, co łopatkowe - wyrywają krawędzie. Więc moim zdaniem najlepszy będzie Forstner.