Cóż, nie doczekałem się odpowiedzi, to musiałem coś wybrać
wziąłem te "łopatkowe", czy jak je zwać. Dzisiaj krótko przetestowałem na jakimś kawałku sosny. Fuuuck... idą jak złe. Nie spodziewałem się jak bardzo
Myślałem że będzie jakoś ciągnąć materiał czy coś, jak np. wiertła Forstnera, a tutaj nic. Wystarczyło naprawdę lekko przytrzymać. Odwiert/cięcie (jak to zwać?
) czyściutkie, ładniutkie, gładziutkie
jestem zachwycony
I nie wiem co prawda czy są lepsze od "tych drugich" czy gorsze, bo nie mam porównania, ale wiem że są dobre