Ten film jak nie wyleczy kogoś z fanatyzmu i onanizmu ostrzenia lub nie zrobił wczesniej tego Paul Sellers to już nic nie pomoże może egzorcysta
Dla mnie również te gadgety do ostrzenia nie są potrzebne, ale są osoby, które może nie radzą sobie z utrzymaniem odpowiedniego kąta ostrzenia narzędzi i kupują. Jeśli im to pomaga to spoko. Druga rzecz, że nie wszyscy mają obrabiarki, działają tylko ręcznie, lub powierzchia nie może mieć śladów obróbki maszynowej. Tu musimy mieć narzędzia ostre. Skoro ten " fanatyzm" nie robi nikomu krzywdy, to ja myślę, że nie ma co leczyć...... Dla stolarza ostrzenie jest codziennością i oczywiście uśmiecha się pod nosem widząc te wszystkie przydasie, bo leci z ręki i jest to samo co po tych przystawkach za grube peeleny. Dla mnie niezrozumiałym fenomenem jest używanie pił i strugów japońskich mając pod nosem wspaniałą histoię polskiego stolarstwa.