Maszyny elektryczne stacjonarne > Piły formatowe

Co po Makicie? Stuermer FKS 250.

(1/8) > >>

p001exp3:
Witam,
MLT100 się skończyła. Swoje odsłużyła, skutecznie zniechęciła do wyższego modelu.
No teraz wypadałoby jakiegoś Hammerka K3 sobie zafundować, ale niestety brak miejsca w warsztaciku a przede wszystkim zachwiana płynność finansowa osłabiają zapał.
Sprzedawca festoola polecił mi kitajca z "wyższej" półki. Chodzi konkretnie o STUERMER FKS 250 (https://www.stuermer-maszyny.pl/p/obrobka-drewna/pilarka-formatowa-fks-250-1300-400v/).
Jako, że jakiś czas temu zapisałem się na szkolenia w Blum, okazało się, że siedziba firmy jest po sąsiedzku, więc upiekłem dwie pieczenie przy jednym ogniu.
Nawiasem mówiąc szczerze polecam te szkolenia, naprawdę wiele się nauczyłem.
Wracając do maszyny - pierwsze wrażenie - super. Lekko i płynnie chodzący wózek formatowy, porządny stół główny. Żadnych wyczuwalnych luzów. Maszyna cicha (400V robi swoje). Wielkość maszyny też nie za duża, powinna wejść w moje skromne progi.
To co wzbudziło moje wątpliwości to dwie sprawy - odciąg górny i bardzo niewygodne mocowanie klina. Przy takim wyciągu jaki mam u siebie była prezentowana maszyna i zasysanie wiórów z nad tarczy nie działało. Podobno wyciąg za słaby, przy silnym nie ma tego kłopotu. Nie wiem, nie sprawdzałem.
Co do klina to uniemożliwia on rowkowanie materiału, więc poprosiłem o demontaż owego w celu zbadania, czy nie da się go przerobić tak, aby nie przeszkadzał. No i się zaczęło. Ja, sprzedawca i jeszcze jeden technik walczyliśmy ponad pół godziny, aby ponownie zamontować klin. Najpierw nikt nie zwrócił uwagi, jak był złożony, potem wpadła śrubka do korpusu, a potem się okazało, że da się to zrobić tylko przy pomocy dwóch osób z których jedna ma smukłe palce.
Nie są to wady, które dyskwalifikują maszynę, szczególnie, że cena w granicach 6 kPLN to znacznie mniej niż za hemoroida.
Tak sobie pomyślałem, że zamówię od razy drugi klin, który skrócę, aby nie przeszkadzał w felcowaniu i dopóki nie dorobię się mocniejszego wyciągu tak będę sobie działał.
Co myślicie o tym wyborze?

Pozdrawiam,
Waluś.

ozi:
Jeżeli sam klin jest problemem to kup maszynę pod warunkiem dostarczenia drugiego klina. Dodatkowy klin dotniesz, dostosujesz do swoich wymagań.
Nie znam tez tej firmy, jak z serwisem, częściami, gwarancją. Takich konstrukcji jest na pęczki. Jaki masz górny limit ceny?

Wojtek Ś:
Powiem Ci tak za te pieniądze brałbym używke jarome lub jakiegoś hammera. Chinol jak Chinol nie wiesz co trafisz. Może się okazać że jego wykalibrowanie to istna sztuka jak strojenie fortepianu. Q ostatnio gdzieś zaje**scie napisał: zbyt dużo nadziei pokladacie w tych chińczykach. Nie odbierz tego jako zniechęcenia czy hejtu bo to nie tak.
 Uważam że starsza maszyna może nie błyszcząca jak nasze gwiazdy na wybiegach będzie lepszym rozwiązaniem niż Chinol op*****ony srebrolem dookoła.

Draole:
Ja widze że to Holzstar

Acar:
Stół z cynkowanej stali. Czyli blachy. Tak rozumiem.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej