Chciałbym zmienić moją Hikoki (DeWalt klon) na coś bardziej stacjonarnego, stabilnego i jeszcze bardziej precyzyjnego.
Maszyna raczej nowa (boję się tych całkiem staroci, nie mam zacięcia i zdolności rodem mechanika samochodowego).
Jedną z opcji jaką mam to Laguna Fusion 2 i ona w zasadzie wyznacza budżet - 10k.
Jest jakaś alternatywa na coś solidnego z małym wózkiem, prowadzonym przy tarczy?
(warsztat mam turbo mały, główne pomieszczenie to raptem 18m2 gdzie musi się zmieścić się jeszcze stół, ukośnica, Hammer A31).
Patrzyłem na Record Power TS250C, ale te filmy co są na YT odnośnie tej maszyny nie są zbyt motywujące do zakupu. Zwyczajny Chińczyk udający Brytyjczyka.
Bernardo PKS 250 P - Chińczyk udający Austriaka. Ogólnie opinie o samej firmie z tych miażdżących.
Miejsca na typową formatówkę z odstającym ramieniem nie mam kompletnie.
Czy jest coś godnego uwagi z nowych lub w miarę nowych, mniejszych mniejszych?