No to jedziemy dalej.
Dzisiaj przez około półtorej godziny udało mi się wydłubać i wstępnie spasować dwa gniazda i ostrugać szczęki.
Gdyby nie to ,że przy pierwszym wspomogłem się piłką po wydłubaniu po około 1 cm z każdej strony
a przy drugim - byłem już bardziej cwany - użyłem wyrzynarki
pewnie zeszło by się jeszcze dłużej.
Żebym był wydajnym i sprawnym stolarzem to nie mogę tego o sobie powiedzieć
W tej sytuacji jedyne wyjście to robić drogie , czasochłonne rzeczy. Może by się coś zarobiło. Z drugiej strony fakt też jest taki ,że nic mnie nie goni.
Jak do tej pory strawiłem na to imadło 3 godziny.
Pozostało :
- sprofilować szczęki
- zrobić przegub na jednej z kolumn
- wkleić okładki na szczęki
- i jakoś wykończyć ,żeby ładnie wyglądało.
Jakoś nie widzę jednego popołudnia ale i tak mi się opłaci ,Dictum takie imadło oferuje za prawie 130€.