Narzędzia ręczne > Piły ręczne
Zabytkowe piły
krit6:
Nie tylko Mery dostaje prezenty, ostatnio i mnie się to przytrafiło. Cała historia zaczęła się od oglądania ebaya, znalazłem bardzo ciekawe i niedrogie piły. Postanowiłem je nabyć. A ze w angiskim jazyku ja nie gawariu, poprosiłem o pomoc córkę. Wysłałem jej stronkę, aby mi co nieco wytłumaczyła, i pośredniczyła w zawarciu transakcji, lecz nim się obejrzałem, piły w tajemniczy sposób zniknęły ze strony. Trochę się denerwowałem, że ktoś mi je podkupił. Jakie było moje zdziwienie, gdy po tygodniu zadzwonił kurier , że jest przesyłka. Otwieram drzwi i nie wierzę, bo nic nie zamawiałem. Ale adres mój, więc przyjąłem przesyłkę, otwieram, a tu Tadam, Tadam, moje piły które zniknęły w tajemniczy sposób.
Sillvano:
No to będziesz miał co odnawiać. Fajny prezent.
eso:
Piękny zestaw :)
Edit. Mam prawie identyczną piłkę do metalu ;D
VelYoda:
Eclipse?
Mam i ja. ;D
Mnie też ten komplet wpadł w oko.;)
A to mój 1/2 kompletu
krit6:
Co do pił, moja do metalu jest sygnowana John Best Sheefield Eclipse jest chyba zatarte, bo wybite widziałem tylko E, w najgorszym stanie jest ta średnia poprzeczna, brzeszczot na czubku skrzywiony, pęknięta rączka z nacięciami których nie rozumie, i śrubami jak do metalu. Są też dwie ,które mają nity zamiast śrub, żadna nie ma znaczka firmowego, po którym można by stwierdzić, czyj to wyrób.
Piły pochodzą z wioski Lavenham koło Ipswich, gdzie były w jednej rodzinie od kilku pokoleń. Są mocno skorodowane, jeszcze jedna rączka jest uszkodzona i jedna piła ma ubytek w brzeszczocie.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej