Ciąłem w poprzek na sankach 2m kawał lekko pokręconej grubej buczyny. Trochę z lenistwa, bo nie chciało mi się ustawiać ukośnicy. Pod koniec cięcia tarcza się zblokowała.... coś huknęło. Jak odpaliłem maszynę ponownie to silnik kręci, ale rzęzi i pracuje dużo głośniej. Myślałem, że może tylko tarcza dostała po tyłku, ale po zmianie na starą dalej rzęzi.. Widać też lekkie bicie tarczy na boki. Nie miałem jak zmierzyć, ale na oko wygląda na jakieś 0,3 mm. Zastanawiam się czy skrzywił się wałek, czy może poszły łożyska. Może ktoś już przerabiał ten temat i może coś doradzić.