Autor Wątek: Pierwsza pilarka stołowa - czy to ma w ogóle sens?  (Przeczytany 4750 razy)

Offline grekot

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1034
Odp: Pierwsza pilarka stołowa - czy to ma w ogóle sens?
« Odpowiedź #30 dnia: 2020-04-20 | 09:54:07 »
Też mam Scheppach HS105, dokupiłem lepsze tarcze i jakoś sobie daje rade, nawet z debiną. Culaga bardzo dobrze trzyma, i rozsuwany stolik tez się przydaje. Tez uważam że lepsza nawet tania piła niż żadna. I tak jak wiele osób już pisało, kup nawet coś taniego, poużywaj a sam się przekonasz co jest ci do szczęścia potrzebne. Ja pewno za jakiś czas będę polował na jakąś starą używkę z żeliwnym blatem.

Offline Cudak

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 290
Odp: Pierwsza pilarka stołowa - czy to ma w ogóle sens?
« Odpowiedź #31 dnia: 2020-04-23 | 12:05:00 »
Ja na początek miałem Elektrę Beckum, takie dwa w jednym z obracanym stolikiem. Bardzo fajna maszynka na poczatek.

Offline duch_gdansk

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 936
Odp: Pierwsza pilarka stołowa - czy to ma w ogóle sens?
« Odpowiedź #32 dnia: 2020-04-23 | 16:34:20 »
A ja powiem tak, weź kup tą tandetę z Juli, pobaw się miesiąc i odkładaj kasę. Po miesiącu oddasz Meeca do sklepu mając 100 dowodów nie do obalenia że to złom, oddadzą ci kasę a Tobie zostanie wiedza czego potrzebujesz a zdobyte doświadczenia będą bezcenne  ;) ;) ;)

Offline Stan_LIT

  • Aktywny użyszkodnik
  • ***
  • Wiadomości: 151
Odp: Pierwsza pilarka stołowa - czy to ma w ogóle sens?
« Odpowiedź #33 dnia: 2020-04-23 | 16:59:15 »
Tak jak pisałeś jest to twoja pierwsza pilarka to fajnie by było kupić już coś co zostanie na długi czas.
Ale jak nas ogranicza budżet to co zrobić jak jest wielka przepaść między tą z linka a taką a taką bez wielu wad.
Na początek do hobbistycznej pracy będziesz Pan zadowolony lecz szybko zaczniesz dostrzegać wady w nieprecyzyjnych cięciach i bezskutecznej próbie ustawienia prostych kątów. Ale jako pierwsza pilarka do oswojenia siebie do pracy na pilarce to jak najbardziej czemu nie.

Jak przedmówcy piszą jeśli budżet ogranicza to na początek kup a za jakiś czas odsprzedasz dołożysz i kupisz coś lepszego. Coś co tobie bardziej będzie pasować.

Ja hobbistycznie używam coś podobnego i jest ok ale nie powiem że mnie nie denerwuje gdy za każdym razem muszę się zastanawiać czy utnie równo tym razem. Ja tylko hobbistycznie wiec do precyzji mi jeszcze dużo brakuje jeśli mi ucieknie milimetr w tą czy w tamtą to ja to przeżyje bo jedynie co to swój materiał źle dociąłem a nie kogoś kto za to płaci.

Ja nie mam miejsca ani zalegającej kaski by kupić taką jak mi się widzi, wiec robię tym co mam a nie tym co bym chciał.