Trzeba polować, trafiają się i w bardziej rozsądnych cenach. To chyba ogłoszenie osoby handlującej. Przy czym TS4000 to naprawdę spora maszyna. Sam główny blok waży chyba 130kg, a całość z szyną, wózkiem, poszerzeniem chyba 180kg. Ale za to jest sztywna i precyzyjna. Przy tarczy 315mm i 4000obr/min swobodnie sobie z kolegą rozmawiamy przy włączonej maszynie. Dla mnie jest za duża.
Popatrzyłem po ogłoszeniach i Elektry Beckum PK250 jest kilka. Od 2500zł bez wózka, czyli jak osławiony Dewalt, ale posłuży kolejne 30 lat dokładniej i ciszej.
Zrządzenie losu to coś co dla mnie co dla mnie sprawdza się w życiu. Napisałeś o FLOTTJET a chyba będę taką miał, a wtedy pewnie Elektra będzie szukała nowego właściciela. Chyba, że FLOTTJET mi nie podejdzie bo mimo dobrych opinii, nie wszystkim pasuje.
Rozpisałem się jak nie ja, ale ten FLOTTJET mnie rozgrzał.
Najważniejsze co chciałem Wam przekazać, to nie obawiajcie się maszyn z ubiegłego wieku. Jeśli nie zostały zdewastowane, to nie ma się tam co zepsuć w odróżnieniu od współczesnych zabawek.
Paweł