Maszyny elektryczne stacjonarne > Piły stołowe

Pilarka stołowa i ukośnica - czy to nie za dużo?

(1/6) > >>

Drewniak:
Tak wiem, że sprzętu w zasadzie nigdy za dużo, ale...
Kanciapę mam małą. Pracuję hobbistycznie w drewnie i sklejce. Ukośnicę (z posuwem) już mam, a pilarka jest zamówiona. Obie mają piły podobnej średnicy 250-255 mm.
I zacząłem się zastanawiać czy jest potrzeba posiadania dwóch maszyn... Jak na razie wydaje mi się, że na pile stołowej zrobię wszystko to co na ukośnicy i nawet więcej.


Czy mam rację, czy się mylę?

Strużyn:
Ukośnica jest dużo bardziej mobilna..... szczególnie przy pracach poza warsztatem - docinanie listew przypodłogowych i tym podobne. Ja często na ukośnicy mam założoną tarczę do cięcia aluminium, więc nie muszę się bawić w przekładanie tarczy.

KolA:
W zasadzie jeśli o mnie chodzi to na upartego w takich małych robotach ukośnicę można zastąpić np sankami na pile. Inaczej się sprawa ma oczywiście z większymi elementami bo kantówki 100x100 i długiej na 2-3 metry na huśtawkę na pile nie utniesz. Podobnie problem powstanie kiedy będziesz chciał uciąć element pod kątem w dwóch płaszczyznach.
Reasumując: czasem na siłę da się na jednaj maszynie działać ale jednak większe możliwości i tempo prac istnieje mając obie :)

Daraas:
Dodatkowo na ukośnicę możesz dać tarczę do cięcia poprzecznego z większą ilością zębów a na stołowej dać np 24 zęby co pomoże przy cięciu wzdłużnym ... przy dwóch urządzeniach większa wygoda, ale faktycznie nieco więcej przestrzeni potrzebujesz ...

Drewniak:
Zakładam, że sanki do stołowej to w zasadzie dodatkowe wyposażenie obowiązkowe. Więc ukośnica na pewno przyda się do zrobienia sanek na stołową:)
Cięcie wzdłużne i poprzeczne to jest argument. Aczkolwiek alternatywą jest zmiana tarczy...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej